wtorek, 18 sierpnia 2015

XI - Taniec z diabłem i balet ze śmiercią.

Arais z uśmiechem zaprosiła Kobiety swojego brata do swojej sypialni. Jak tylko drzwi się zamknęły ona się rozebrała do naga. Pozostałe zaraz do niej dołączyły i podeszły wiedząc, że ta już zdążyła ich sprawdzić im umysły, więc teraz przyszedł czas na ciała. Nosząca lisie blizny podeszła do Arii i nic nie mówiąc wpiła się jej w usta mocnym pocałunkiem, od razu łapiąc ją za pośladki. Przyciągnęła ją za nie do siebie i zaczęła ją obmacywać ciągle całując. Uzumaki postanowiła je potrenować jak by były traktowane przez Naruto. Namikaze nagle się oderwała od ust Ketsu i nie dając jej wytchnienia zaczęła lekko kąsać ją w ucho, potem lizać ją od ucha wzdłuż szczęki ku brodzie, następnie skierowała się na szyję dziewczyny robiąc jej dwie malinki przy karku. zjechała niżej aż do jej dekoltu. W tym miejscu zatrzymała się na dłużej i zaczęła ją całować i lizać na zmianę. Nawet dziewczyna tak odporna jak Aria musiała w końcu zacząć jęczeć. Arais wzięła się za jej piersi prawą pierś lizała, całowała, podgryzała i ssała. Spojrzała w oczy swej partnerki bawiąc się jej lewym cyckiem lewą dłonią, prawą przeniosła na jej plecy i ją masowała. Lizała ją ciągle tym razem zjechała do pępka, którego okolice lizała i całowała, jednak szybko to porzuciła i zeszłą do jej kobiecości. Wówczas ta się spięła, a Uzumaki stwierdziła: "Spokojnie nie zabiorę wam dziewictwa tylko was spróbuję i się wami lekko pobawię. Bo należycie do niego...". Ketsu się rozluźniła i skierowała ku łóżku kładąc się na nim w szerokim rozkroku po raz pierwszy była tak zarumieniona. Namikaze dawała jej mnóstwo rozkoszy jednak ta wiedziała że to nie to czego pragnie więc, długo zajęło sprawienie by doszła. Arais widząc że Aria już się zaczęła wyłączać wzięła się za Hinate powtórzyła na tej wszystko, Hyuuga doszła wiele razy od samego pocałunku. Reszta pieszczot mocno odwodniła nieśmiałą dziewczynę, ale i sprawiła że ta prawie umierała z rozkoszy. Ino okazała się być hybrydą obu, pieszczoty jej piersi sprawiały, że ta bardzo szybko dochodziła, zaś zajmowanie się jej kwiatem lotosu dawało średnie efekty. Uzumaki wyjęła jakieś balsamy i zaczęła je delikatnie wmasowywać w całe ich ciała. Wówczas to dopiero kobiety się rozjęczały były bardzo głodne, ten masaż sprawiał że przez około dwie godziny były ciągle na granicy, Arais grała na nich delikatną symfonię by nagle przejść do mocniejszych dźwięków przykładając swoją cipkę do tej jednej z dziewczyn. Jak tylko to zrobiła stała się ostra i brutalna, ale i dawała wiele rozkoszy. Czasem dawała każdej lekkie lanie by potem je całować i lizać po całym ciele. Jednak po kolejnych dwóch godzinach dziewczyny były prawie martwe przez zmęczenie, bowiem Namikaze zaczęła im zadawać zadania jak mają pieścić ją i siebie nawzajem. Nosząca lisie blizny usiadła zadowolona ale i zaskoczona że te dziewczyny wytrzymały z nią w łóżku aż sześć godzin zwykle każda inna umierała w rozkoszy po godzinie. Uśmiechnęła się na wspomnienie jak jedna z pań młodych zginęła podczas orgazmu bowiem szybciej bijące serce błyskawicznie rozprowadziło truciznę po jej ciele. Kiedy indziej uwiodła syna lorda Feudalnego by go potem zasztyletować pod prysznicem. W innym wspomnieniu wysmarowała trucizną wnętrza dwóch kielichów. Tak była trucicielką i zabójczynią. Uwielbiała alchemię, zabójstwa i granie. W rzeczywistości podobnie jak jej brat odczuwała mniej emocji, ona sama nie czuła żalu, rozpaczy i nie miała wyrzutów sumienia. Spojrzała na Arię, Ino i Hinatę mówiąc: "Dziewczyny jak dożyjecie do rana będziecie odmienione i wszystko zrozumiecie. Sprawiłam że będziecie opętańcami moich sług tak czy siak. Jesteście mojego brata więc lepiej pochłońcie protoplastów i stańcie się jego żonami. Przyjmijcie nieśmiertelność pokonajcie czas, śmierć i umysły agresorów".

W tym samym czasie zgromadzenie pięciu Kage w Konoha.
- Rozumiemy więc tym razem wybuchnie wojna ludzkość kontra duchy... serio uważacie że ktoś wam uwierzy?? - zadrwił Raikage.
- Nie każę wam uwierzyć, a mówię co wiem. - odparł ostro Naruto znikając z dziwnym uśmieszkiem.
- Sandaime Hokage co ty sądzisz o tych informacjach?? - Spytała Mizukage.
- Ja ufam temu chłopcu wszystko co kiedykolwiek powiedział sprawdziło się to on przebudował nasz system szkoleń i również tylko on zna odpowiedzi na KAŻDE pytanie. Jeśli on czegoś nie wie to na to niema odpowiedzi. W każdym bądź radzie my tak czy siak się szykujemy do wojny chcieliśmy dać wam szansę na obronę cywili ale to wy wybierzecie i widzę że jego słowa znów się sprawdziły co do Iwy i Kumo... Wy po prostu nie możecie przeboleć, że ten młodzieniec jest Namikaze. Pamiętacie pogrom spowodowany przez jego ojca... Żółty Błysk Konohy odcisnął na waszych wioskach piękno, Uwierzcie mi że jego dzieci są jeszcze gorsze. Ich nikt nie kontroluje one same wybierają swe cele. Nie wiem nawet czy nie obrócą się przeciwko nam są bardzo niestabilne i potężne. Nie czują jak ludzie... - odparł Hiruzen.
- Rozumiem więc macie nasze poparcie. - stwierdziła Mei.
- Dziękuję Mizukage-san. A jaki jest wasz status Kazekage?? - odpowiedział Sarutobi.
- Też się dołączymy do wojny.

Trzy lata i pięć miesięcy później posiadłość Uzumakich.
- Obudziły się braciszku i jednak ich protoplaści nie pochłonęli tak jak mówiłeś. Myślę że powinieneś to z nimi zrobić potem nauczymy je korzystać z pierwotnych mocy i wyszkolimy jak można najlepiej. - stwierdziła Arais.
- Racja no to nie przejmuj się hałasem... - urwał bo mu przerwała.
- Mogę popatrzeć?? Sama tego nigdy nie przeżyję bo to dla mnie tabu przez zakazane uczucie... - poprosiła smutna patrząc mu w oczy tymi załzawionymi oczętami.
- Jasne jeśli one się zgodzą. - odparł chłopak, a z góry usłyszeli potwierdzenie że może patrzeć. Naruto wszedł do swojej sypialni zaraz za nim jego siostra, na łóżku zastali trzy kobiety gotowe na wszystko. Uzumaki podszedł do nich i jedną całował, a dwie pozostałe masował. Potem następowała zmiana pocałunki wymieniał z inną i pieścił wcześniej całowaną. Następnie one go zaczęły po całym jego ciele całować, masować, lizać i oznaczać malinkami oraz ugryzieniami. Często ocierały się o niego całymi swoimi ciałami. Chłopak poprosił Arię by ta mu usiadła na twarzy i zaczął jej robić tak doskonałą minetkę by ta dochodziła co kilka chwil, w tym samym czasie Ino i Hinata zajęły się jego penisem liżąc i masując go, z czasem doszły jeszcze zabawy nim oraz jego klejnotami. Nosząca lisie wąsy oparta o ścianę bawiła się sobą, cicho jęczała i wyobrażała sobie zbreźne scenki. Naruto poprosił by Aria go dosiadła zaś Hinata dała mu swoją do zasmakowania. Ino zaś pieścił dłońmi, a jego palce doprowadzały kobietę do szaleństwa z rozkoszy. Ketsu szybko spełniła prośbę, a jego duże rozmiary podsumowała głośnym jękiem rozkoszy w ogóle nie czuła bólu, ona skupiła się na tym by się ruszać jak umie najlepiej. Uzumaki jej pomagał ruszając się w miarę możliwości, zaś  obserwujący wszystko przez okno Jiraiya opisywał to tak szybko że w niecałe 15 min spalił 666 piór i 999 zwojów. Yamanaka wręcz błagała o więcej, Hyuuga dochodziła co chwilę prosząc by dał jej większy raj, Aria krzyczała i ruszała się już jak mogła tylko najlepiej potem spróbowała jeszcze doskonalej i wówczas nastąpił zbiorowy orgazm całej piątki. Ketsu czuła ciepło rozlewające się w niej, całym jej ciałem rzucała rozkosz ona by się utrzymać wbiła palce w ramiona swego ukochanego. Jak tylko Blondyn skończył dochodzić białooka zajęła się jego kutasem zlizała z niego soczki swej poprzedniczki i spermę swej miłości. Potem sama wsiadła i zaczęła się wiercić, Ino w końcu usiadła mu na ustach. Aria stanęła przed Blondynką której Złoty robił minetkę, założyła jej  opaskę z kocimi uszkami, po czym chwyciła ją za twarz i zbliżyła do swojej cipki mówiąc by ją wylizała z nadmiaru mleczka. Yamanaka mrucząc i miaucząc na zmianę posłusznie wykonała polecenie. Uzumaki zafundował za to dwójce dziewczyn tak wielkie rozkoszne wrażenia że te dochodziły jak nigdy. Arais patrzyła na to z zazdrością ale i radością jej zabawy sobą przyśpieszyły. Chłopak znów się spuścił we wnętrzu kobiety, która podeszła do jego siostry i stwierdziła: "Dzięki tobie mniej się wstydzę więc proszę zrób mi minetkę i odbierz prezent który chcę Ci dać w podziękowaniu.". Młoda nosząca lisie blizny dziewczyna już się zbliżała gdy nagle pokręciła głową mówiąc: "Ta miłość to owoc zakazany nie chcę by tak to wyglądało to że ja i on to tylko moje marzenia i sny ale nigdy nie powinno stać się prawdą". Dopiero teraz inne zrozumiały jej uczucia i były mocno zmieszane więc stwierdziły: "Arais-san czemu nie użyjesz na sobie własnej iluzji z tą scenką już po wojnie??". Wówczas jej oczy wyrażały radość, wdzięczność i się zeszkliły, w końcu jej genjutsu oznacza prawdę tak on nic nie zrobi, a ona zazna swego marzenia. Ino zmieniła Hinatę i po dłuższej chwili sama otrzymała swoją porcję ale ponieważ Naruto było mało zrobił osiem klonów, podzielił się z nimi na trzy grupy po trzech i zaczął zaspokajać wszystkie trzy ukochane naraz. Tego dnia i nocy nikt w kraju Ognia nie mógł zmrużyć oka bowiem ruchy Uzumakiego w ich pochwach powodowały trzęsienia ziemi, orgazmy erupcje wulkanów, oddech huragany, płynący pot wywoływał tsunami, a ich jęki było słychać na terenie całego państwa. Kolejnego dnia dziewczyny były w arcydobrych humorach i ich euforię można było wyczuć z kilometra

Sześć mięsięcy później.
Iwa i Kumo pogrążyły się w dziwnej wojnie domowej brat zabijał siostrę, ta matkę i ojca. Świat pogrążył się w chaosie. Rozumne życie się zmieniało zyskiwało ogromne zagadkowe moce na przykład: zwykły żuk nagle stawał się około półtora metrową hybrydą owada i psa/wilka, słoń krzyżował się z innym rodzajem żuka, nietoperz z szerszeniem. Każda hybryda nagle umiała władać nad czymś przykładowo żuki władały kwasem, słonie ziemią, a netoperek powietrzem. Ocaleli z Iwy i Kumo udali się do sojuszu błagając o ochronę którą otrzymali. Bowiem trzy wielkie wioski razem się szykowały do wojny i granice między nimi zostały zatarte, Shinobi, panowie Feudalni, chłopi, mieszczanie, samurajowie i przestępcy walczyli ramię w ramię na czas tego wielkiego nieszczęścia nie miało znaczenia pochodzenie, krew, kim się było czy też co się wcześniej robiło. Obecnie liczyła się tylko ta wojna o przetrwanie. Naruto i Arais trzymali się za ręce i szli naprzód prosto do wielkiej świątyni gdzie przed bramą stały dwa wielkie paleniska ofiarne. W połowie drogi puścili swe dłonie rozchodząc się: ona udała się w lewo, on w prawo. Powoli wchodzili na wielkie podwyższenie przed miejscem składania ofiar. Protoplaści wówczas zaatakowali najcenniejsze dla nich osoby. Jednak ta dwójka nie zwolniła poruszała się naprzód stanęli nad przepaścią i się w nią rzuciła. W połowie drogi Arais uderzyła w niewidzialną barierę i ujrzała jak jej brat wpada w płomienie z uśmiechem, gdy ten się zanurzał w morzu ognia dostrzegła ruch jego ust. Zaczęła płakać, widziała jak jej brat płonie żywcem, a Protoplaści stają się widoczni od świątyni wystrzeliła fala złoto-czarnego światła. Naruto nie krzyczał z bólu po prostu stał w płomieniach, powoli zmieniając się w proch, Agresorzy i obrońcy poczuli się kompletni. Lecz żadna ze stron nie czuła się dobrze pojęła szybko co się stało. Ten chłopiec poświęcił samego siebie by zakończyć tę odwieczną wojnę i połączył dwie skrajności Umysł i ciało, ciało i duszę, uskrzydlił obie rasy składając najwyższą ofiarę. W tym momencie już nie było wrogości jedynie poczucie winy. Emocje Uzumakiego wypełniły każdego, wówczas okazało się jak wiele ten chłopak w sobie zamknął. By ochronić siostrę, przyjaciół, ukochane i obie rasy odrzucił samego siebie. Stał się ofiarą, ich brzemieniem i ich wybawieniem, Według wszystkich to on powinien przeżyć.,.

_________________________________________________________________________________

Tak ludziska to już finał historii został tylko Epilog. Wiem zabijecie mnie za zakończenie tego rozdziału ale poczekajcie proszę do ostatniego materiału z Kresu. Powiem szczerze wiem niema w tym walki od razu widocznej więc powiem wprost o co tu chodzi: To walka z życiem, samym sobą, swoimi uczuciami i własnymi wyborami. W tym ffie chciałem pokazać odmienny punkt widzenia naszego świata oraz zawrzeć pewne tajemnice. Zachęcam do snucia teorii co zawarłem w tym opowiadaniu... No nic ja lecę poprawiać / pisać na nowo Epilog.

                                                    Pozdrawiam Shidearu Takashi Kuroryuu vel OverLifes / OverLifess.

1 komentarz:

  1. T.T Biedny Naruś...
    Ale znam zakończenie to nie smutam bardzo :D
    A co do początku to moja zboczona dusza a'la Jiraiya się raduje :D Mówiłeś, że możesz nie podołać ale dałeś radę ;)

    OdpowiedzUsuń