wtorek, 18 sierpnia 2015

Epilog

Symbioza która połączyła umysł i ciało zatarła pierwotne granice człowiek został ponownie uskrzydlony. Kumogakure i Iwagakura zostały całkowicie zniszczone. Pozostała przy życiu trójka cieni postanowiła oddać swe stanowiska dzieciom bohatera. Jego małżonki po trzech miesiącach od wojny urodziły trojaczki każde z dzieci posiadało ciało, czakrę, jedno oko ojca i resztę matki. Arais wędrowała po świecie nauczając i obserwując. Protoplaści pomogli w odbudowie zniszczeń i odeszli ze świata Shinobi uznając się niegodnymi życia w cieniu Naruto. Aria szybko odnalazła idealną kobietę dla swego brata i Ci po pół roku bycia parą pobrali się. Tsunade i Jiraiya się zeszli, od tego czasu żyją w spokoju w starym domu Minato i Kushiny. 

W tym samym czasie gdzieś poza wymiarami, czasem, przestrzenią i śmiercią...
- Rozumiem więc to ty uwolniłeś moje twory spod klątwy zatem pozwól że i ja coś dla ciebie zrobię. Teraz zaśniesz i obudzisz się mając zapłatę za swój czyn. Mam nadzieję że ona będzie wystarczająca...

9 lat 9 miesięcy i 9 dni później.

- Cholera gdzie ja jestem czemu mnie boli łeb jakbym wypił z tysiąc butelek Łez Rikudou?? - spytałem sam siebie. Po czym się rozejrzałem, leżałem na jakiejś skale. Szybko wstałem i rzuciłem groźnym okiem na okolicę, a to co ujrzałem sprawiło że ostatnim co pamiętam była nagła ciemność.

Dłuższą chwilę po tym wydarzeniu.
- Niemożliwe... - usłyszałem głos więc otworzyłem oczy i ujrzałem Shikamaru oraz Gaarę. Uśmiechnąłem się szeroko i stwierdziłem wesoło:
- Miło was zobaczyć Shikamaru, Gaara wy też umarliście??
- N-naruto!! Jakim cudem ty wróciłeś do życia?? Przecież spłonąłeś żywcem w tej świątyni!!! - spytał Piaskowy.
- Kazekage-san myślę, że on musi przetrawić sytuację bo sam jej nie rozumie. - Shikamaru uspokoił Sabaku. 

W tym samym czasie w kraju Demona.
- Wstawaj musimy wracać do mojego domu spakuj się użyję błysku i będziemy tam w sekundę to bardzo ważne więc masz pięć minut na zabranie czego ci trzeba!! - Ryknęła Arais

W tym samym czasie posiadłość Uzumakich w Konoha. 
- ON WRÓCIŁ!!! - Ryknęła Trójka Kobiet, budząc dzieci. Te skołowane pobiegły do rodzicielek i spytały zaciekawione:
- Ale kto wrócił??
- Wasz Tata wrócił nie mamy pojęcia jak ale powrócił. Z całą pewnością on jest najpotężniejszy i najlepszy z nas wszystkich. - odpowiedziała Aria.
- Cały Naruto pokonał śmierć... - stwierdziła Hinata.
- Tak tylko on umiał by zwiać Shinigami jak znam życie pewnie niechcący uwiódł śmierć. - zaśmiała się Ino
- Niemożliwe... - stwierdziła cała 9.
- Chodźmy więc na górę Kage. - zarządziły matki, a gdy tylko wyszli ujrzały go z trzema bukietami i szerokim uśmiechem. 
- Przepraszam wiem powinienem wam powiedzieć ale wiedziałem że byście mnie chciały zatrzymać. Nim spytacie wróciłem dzięki wdzięczności Władcy Chaosu. Trzy miesiące z nim rozmawiałem, a potem mnie odtwarzał 9 lat 9 miesięcy i dziewięć dni bo kutas lubi dziewiątki. Cały czas odradzania się uczyłem i powiem tylko cieszę się że was widzę i żałuję że jestem tak żałosnym ojcem chyba nasz klan jest przeklęty bo ja też umarłem młodo jak mój ojciec... - wyjaśnił w skrócie i czekał na ciosy oraz opierdole od każdej osoby która tego słuchała zamiast tego poczuł jak go przytulają. Jednak po chwili dostał Rasenganem w brzuch i ujrzał wkurzoną Arais, która się na niego rzuciła i objęła go czule. 
- Miło Cię znów widzieć braciszku ale nigdy więcej tak nie rób nawet nie masz pojęcia jak to boli patrzenie na śmierć osoby którą się kocha. Ta dziewczyna za mną to moja uczennica Scion jest najwyższą kapłanką Kraju Demona. 
- Witam Cię Scion.  A ty siostro mogła byś być delikatniejsza. - przywitał się Uzumaki.

Tak oto ruszyły nowe koła przeznaczenia, trzy zasiane ziarna wybuchły złotymi płomieniami nadziei i błyskawicznie obeszły świat. Naruto, Arais, Aria, Ino, Hinata oraz dzieci żyli intensywnie zmieniając stare zepsute elementy na nowe. Mimo upływu lat klan Namikaze zawsze wyglądał na maks 20 latków. Mimo że od tego wydarzenia minęło już milenium mileniów. Wielka piątka wciąż chodzi po miedzy nami, a klan odbudowany przez Złotego i jego żony stoi na straży pokoju ale to już inna historia... 

Opowiem wam ją kiedyś... Być może... Albo i nie zobaczę jaką będę miał zachciankę... Wiem wszystko bo jestem wszystkim i niczym Jam jest Władca Chaosu Shidearu Takashi Kuroryuu!!

_________________________________________________________________________________

Źródła weny i inne powiązane rzeczy: 

GRY:
Mass Effect, Dragon Age i Five Nights at Freddy.

Anime: 
Overlord, Hidan no Aria, Madan no Ou to Vanadis, Persona 4 The Animation, Nobunaga the Fool, Rosario to Vampire i Mahouka Koukou no Rettousei.

Opowiadania:
Harry Potter i Diament ciemności, Harry Potter i Bitwa myśli autorstwa Bully, opka od Setha, Akuma Samurai od Asi i bloga Elitsy Shougi.

Książki:

Cała seria dziedzictwo, Król Demon z cyklu Siedem Królestw, Cała seria Olimpijskich Bogów i Olimpijskich Herosów.

Osoby:
Moja droga dziewczyna, młodsza siostrzyczka Yoko, druga młodsza siostrzyczka Naomi, Asia, Elitsa, NarukoMenmaNarutoUzumaki-Namikaze, każdy czytający ale niekomentujący i Shadow.


Tak oto kończy się Kres mam nadzieję że się świetnie bawiliście bo ja wprost miodnie pisząc tego ffa. Dziś jeszcze pojawi się tu link do prologu nowego opka. Trzymajcie się :D Pozdrawiam Shidearu!!

XI - Taniec z diabłem i balet ze śmiercią.

Arais z uśmiechem zaprosiła Kobiety swojego brata do swojej sypialni. Jak tylko drzwi się zamknęły ona się rozebrała do naga. Pozostałe zaraz do niej dołączyły i podeszły wiedząc, że ta już zdążyła ich sprawdzić im umysły, więc teraz przyszedł czas na ciała. Nosząca lisie blizny podeszła do Arii i nic nie mówiąc wpiła się jej w usta mocnym pocałunkiem, od razu łapiąc ją za pośladki. Przyciągnęła ją za nie do siebie i zaczęła ją obmacywać ciągle całując. Uzumaki postanowiła je potrenować jak by były traktowane przez Naruto. Namikaze nagle się oderwała od ust Ketsu i nie dając jej wytchnienia zaczęła lekko kąsać ją w ucho, potem lizać ją od ucha wzdłuż szczęki ku brodzie, następnie skierowała się na szyję dziewczyny robiąc jej dwie malinki przy karku. zjechała niżej aż do jej dekoltu. W tym miejscu zatrzymała się na dłużej i zaczęła ją całować i lizać na zmianę. Nawet dziewczyna tak odporna jak Aria musiała w końcu zacząć jęczeć. Arais wzięła się za jej piersi prawą pierś lizała, całowała, podgryzała i ssała. Spojrzała w oczy swej partnerki bawiąc się jej lewym cyckiem lewą dłonią, prawą przeniosła na jej plecy i ją masowała. Lizała ją ciągle tym razem zjechała do pępka, którego okolice lizała i całowała, jednak szybko to porzuciła i zeszłą do jej kobiecości. Wówczas ta się spięła, a Uzumaki stwierdziła: "Spokojnie nie zabiorę wam dziewictwa tylko was spróbuję i się wami lekko pobawię. Bo należycie do niego...". Ketsu się rozluźniła i skierowała ku łóżku kładąc się na nim w szerokim rozkroku po raz pierwszy była tak zarumieniona. Namikaze dawała jej mnóstwo rozkoszy jednak ta wiedziała że to nie to czego pragnie więc, długo zajęło sprawienie by doszła. Arais widząc że Aria już się zaczęła wyłączać wzięła się za Hinate powtórzyła na tej wszystko, Hyuuga doszła wiele razy od samego pocałunku. Reszta pieszczot mocno odwodniła nieśmiałą dziewczynę, ale i sprawiła że ta prawie umierała z rozkoszy. Ino okazała się być hybrydą obu, pieszczoty jej piersi sprawiały, że ta bardzo szybko dochodziła, zaś zajmowanie się jej kwiatem lotosu dawało średnie efekty. Uzumaki wyjęła jakieś balsamy i zaczęła je delikatnie wmasowywać w całe ich ciała. Wówczas to dopiero kobiety się rozjęczały były bardzo głodne, ten masaż sprawiał że przez około dwie godziny były ciągle na granicy, Arais grała na nich delikatną symfonię by nagle przejść do mocniejszych dźwięków przykładając swoją cipkę do tej jednej z dziewczyn. Jak tylko to zrobiła stała się ostra i brutalna, ale i dawała wiele rozkoszy. Czasem dawała każdej lekkie lanie by potem je całować i lizać po całym ciele. Jednak po kolejnych dwóch godzinach dziewczyny były prawie martwe przez zmęczenie, bowiem Namikaze zaczęła im zadawać zadania jak mają pieścić ją i siebie nawzajem. Nosząca lisie blizny usiadła zadowolona ale i zaskoczona że te dziewczyny wytrzymały z nią w łóżku aż sześć godzin zwykle każda inna umierała w rozkoszy po godzinie. Uśmiechnęła się na wspomnienie jak jedna z pań młodych zginęła podczas orgazmu bowiem szybciej bijące serce błyskawicznie rozprowadziło truciznę po jej ciele. Kiedy indziej uwiodła syna lorda Feudalnego by go potem zasztyletować pod prysznicem. W innym wspomnieniu wysmarowała trucizną wnętrza dwóch kielichów. Tak była trucicielką i zabójczynią. Uwielbiała alchemię, zabójstwa i granie. W rzeczywistości podobnie jak jej brat odczuwała mniej emocji, ona sama nie czuła żalu, rozpaczy i nie miała wyrzutów sumienia. Spojrzała na Arię, Ino i Hinatę mówiąc: "Dziewczyny jak dożyjecie do rana będziecie odmienione i wszystko zrozumiecie. Sprawiłam że będziecie opętańcami moich sług tak czy siak. Jesteście mojego brata więc lepiej pochłońcie protoplastów i stańcie się jego żonami. Przyjmijcie nieśmiertelność pokonajcie czas, śmierć i umysły agresorów".

W tym samym czasie zgromadzenie pięciu Kage w Konoha.
- Rozumiemy więc tym razem wybuchnie wojna ludzkość kontra duchy... serio uważacie że ktoś wam uwierzy?? - zadrwił Raikage.
- Nie każę wam uwierzyć, a mówię co wiem. - odparł ostro Naruto znikając z dziwnym uśmieszkiem.
- Sandaime Hokage co ty sądzisz o tych informacjach?? - Spytała Mizukage.
- Ja ufam temu chłopcu wszystko co kiedykolwiek powiedział sprawdziło się to on przebudował nasz system szkoleń i również tylko on zna odpowiedzi na KAŻDE pytanie. Jeśli on czegoś nie wie to na to niema odpowiedzi. W każdym bądź radzie my tak czy siak się szykujemy do wojny chcieliśmy dać wam szansę na obronę cywili ale to wy wybierzecie i widzę że jego słowa znów się sprawdziły co do Iwy i Kumo... Wy po prostu nie możecie przeboleć, że ten młodzieniec jest Namikaze. Pamiętacie pogrom spowodowany przez jego ojca... Żółty Błysk Konohy odcisnął na waszych wioskach piękno, Uwierzcie mi że jego dzieci są jeszcze gorsze. Ich nikt nie kontroluje one same wybierają swe cele. Nie wiem nawet czy nie obrócą się przeciwko nam są bardzo niestabilne i potężne. Nie czują jak ludzie... - odparł Hiruzen.
- Rozumiem więc macie nasze poparcie. - stwierdziła Mei.
- Dziękuję Mizukage-san. A jaki jest wasz status Kazekage?? - odpowiedział Sarutobi.
- Też się dołączymy do wojny.

Trzy lata i pięć miesięcy później posiadłość Uzumakich.
- Obudziły się braciszku i jednak ich protoplaści nie pochłonęli tak jak mówiłeś. Myślę że powinieneś to z nimi zrobić potem nauczymy je korzystać z pierwotnych mocy i wyszkolimy jak można najlepiej. - stwierdziła Arais.
- Racja no to nie przejmuj się hałasem... - urwał bo mu przerwała.
- Mogę popatrzeć?? Sama tego nigdy nie przeżyję bo to dla mnie tabu przez zakazane uczucie... - poprosiła smutna patrząc mu w oczy tymi załzawionymi oczętami.
- Jasne jeśli one się zgodzą. - odparł chłopak, a z góry usłyszeli potwierdzenie że może patrzeć. Naruto wszedł do swojej sypialni zaraz za nim jego siostra, na łóżku zastali trzy kobiety gotowe na wszystko. Uzumaki podszedł do nich i jedną całował, a dwie pozostałe masował. Potem następowała zmiana pocałunki wymieniał z inną i pieścił wcześniej całowaną. Następnie one go zaczęły po całym jego ciele całować, masować, lizać i oznaczać malinkami oraz ugryzieniami. Często ocierały się o niego całymi swoimi ciałami. Chłopak poprosił Arię by ta mu usiadła na twarzy i zaczął jej robić tak doskonałą minetkę by ta dochodziła co kilka chwil, w tym samym czasie Ino i Hinata zajęły się jego penisem liżąc i masując go, z czasem doszły jeszcze zabawy nim oraz jego klejnotami. Nosząca lisie wąsy oparta o ścianę bawiła się sobą, cicho jęczała i wyobrażała sobie zbreźne scenki. Naruto poprosił by Aria go dosiadła zaś Hinata dała mu swoją do zasmakowania. Ino zaś pieścił dłońmi, a jego palce doprowadzały kobietę do szaleństwa z rozkoszy. Ketsu szybko spełniła prośbę, a jego duże rozmiary podsumowała głośnym jękiem rozkoszy w ogóle nie czuła bólu, ona skupiła się na tym by się ruszać jak umie najlepiej. Uzumaki jej pomagał ruszając się w miarę możliwości, zaś  obserwujący wszystko przez okno Jiraiya opisywał to tak szybko że w niecałe 15 min spalił 666 piór i 999 zwojów. Yamanaka wręcz błagała o więcej, Hyuuga dochodziła co chwilę prosząc by dał jej większy raj, Aria krzyczała i ruszała się już jak mogła tylko najlepiej potem spróbowała jeszcze doskonalej i wówczas nastąpił zbiorowy orgazm całej piątki. Ketsu czuła ciepło rozlewające się w niej, całym jej ciałem rzucała rozkosz ona by się utrzymać wbiła palce w ramiona swego ukochanego. Jak tylko Blondyn skończył dochodzić białooka zajęła się jego kutasem zlizała z niego soczki swej poprzedniczki i spermę swej miłości. Potem sama wsiadła i zaczęła się wiercić, Ino w końcu usiadła mu na ustach. Aria stanęła przed Blondynką której Złoty robił minetkę, założyła jej  opaskę z kocimi uszkami, po czym chwyciła ją za twarz i zbliżyła do swojej cipki mówiąc by ją wylizała z nadmiaru mleczka. Yamanaka mrucząc i miaucząc na zmianę posłusznie wykonała polecenie. Uzumaki zafundował za to dwójce dziewczyn tak wielkie rozkoszne wrażenia że te dochodziły jak nigdy. Arais patrzyła na to z zazdrością ale i radością jej zabawy sobą przyśpieszyły. Chłopak znów się spuścił we wnętrzu kobiety, która podeszła do jego siostry i stwierdziła: "Dzięki tobie mniej się wstydzę więc proszę zrób mi minetkę i odbierz prezent który chcę Ci dać w podziękowaniu.". Młoda nosząca lisie blizny dziewczyna już się zbliżała gdy nagle pokręciła głową mówiąc: "Ta miłość to owoc zakazany nie chcę by tak to wyglądało to że ja i on to tylko moje marzenia i sny ale nigdy nie powinno stać się prawdą". Dopiero teraz inne zrozumiały jej uczucia i były mocno zmieszane więc stwierdziły: "Arais-san czemu nie użyjesz na sobie własnej iluzji z tą scenką już po wojnie??". Wówczas jej oczy wyrażały radość, wdzięczność i się zeszkliły, w końcu jej genjutsu oznacza prawdę tak on nic nie zrobi, a ona zazna swego marzenia. Ino zmieniła Hinatę i po dłuższej chwili sama otrzymała swoją porcję ale ponieważ Naruto było mało zrobił osiem klonów, podzielił się z nimi na trzy grupy po trzech i zaczął zaspokajać wszystkie trzy ukochane naraz. Tego dnia i nocy nikt w kraju Ognia nie mógł zmrużyć oka bowiem ruchy Uzumakiego w ich pochwach powodowały trzęsienia ziemi, orgazmy erupcje wulkanów, oddech huragany, płynący pot wywoływał tsunami, a ich jęki było słychać na terenie całego państwa. Kolejnego dnia dziewczyny były w arcydobrych humorach i ich euforię można było wyczuć z kilometra

Sześć mięsięcy później.
Iwa i Kumo pogrążyły się w dziwnej wojnie domowej brat zabijał siostrę, ta matkę i ojca. Świat pogrążył się w chaosie. Rozumne życie się zmieniało zyskiwało ogromne zagadkowe moce na przykład: zwykły żuk nagle stawał się około półtora metrową hybrydą owada i psa/wilka, słoń krzyżował się z innym rodzajem żuka, nietoperz z szerszeniem. Każda hybryda nagle umiała władać nad czymś przykładowo żuki władały kwasem, słonie ziemią, a netoperek powietrzem. Ocaleli z Iwy i Kumo udali się do sojuszu błagając o ochronę którą otrzymali. Bowiem trzy wielkie wioski razem się szykowały do wojny i granice między nimi zostały zatarte, Shinobi, panowie Feudalni, chłopi, mieszczanie, samurajowie i przestępcy walczyli ramię w ramię na czas tego wielkiego nieszczęścia nie miało znaczenia pochodzenie, krew, kim się było czy też co się wcześniej robiło. Obecnie liczyła się tylko ta wojna o przetrwanie. Naruto i Arais trzymali się za ręce i szli naprzód prosto do wielkiej świątyni gdzie przed bramą stały dwa wielkie paleniska ofiarne. W połowie drogi puścili swe dłonie rozchodząc się: ona udała się w lewo, on w prawo. Powoli wchodzili na wielkie podwyższenie przed miejscem składania ofiar. Protoplaści wówczas zaatakowali najcenniejsze dla nich osoby. Jednak ta dwójka nie zwolniła poruszała się naprzód stanęli nad przepaścią i się w nią rzuciła. W połowie drogi Arais uderzyła w niewidzialną barierę i ujrzała jak jej brat wpada w płomienie z uśmiechem, gdy ten się zanurzał w morzu ognia dostrzegła ruch jego ust. Zaczęła płakać, widziała jak jej brat płonie żywcem, a Protoplaści stają się widoczni od świątyni wystrzeliła fala złoto-czarnego światła. Naruto nie krzyczał z bólu po prostu stał w płomieniach, powoli zmieniając się w proch, Agresorzy i obrońcy poczuli się kompletni. Lecz żadna ze stron nie czuła się dobrze pojęła szybko co się stało. Ten chłopiec poświęcił samego siebie by zakończyć tę odwieczną wojnę i połączył dwie skrajności Umysł i ciało, ciało i duszę, uskrzydlił obie rasy składając najwyższą ofiarę. W tym momencie już nie było wrogości jedynie poczucie winy. Emocje Uzumakiego wypełniły każdego, wówczas okazało się jak wiele ten chłopak w sobie zamknął. By ochronić siostrę, przyjaciół, ukochane i obie rasy odrzucił samego siebie. Stał się ofiarą, ich brzemieniem i ich wybawieniem, Według wszystkich to on powinien przeżyć.,.

_________________________________________________________________________________

Tak ludziska to już finał historii został tylko Epilog. Wiem zabijecie mnie za zakończenie tego rozdziału ale poczekajcie proszę do ostatniego materiału z Kresu. Powiem szczerze wiem niema w tym walki od razu widocznej więc powiem wprost o co tu chodzi: To walka z życiem, samym sobą, swoimi uczuciami i własnymi wyborami. W tym ffie chciałem pokazać odmienny punkt widzenia naszego świata oraz zawrzeć pewne tajemnice. Zachęcam do snucia teorii co zawarłem w tym opowiadaniu... No nic ja lecę poprawiać / pisać na nowo Epilog.

                                                    Pozdrawiam Shidearu Takashi Kuroryuu vel OverLifes / OverLifess.

X - "Wojna... wojna nigdy się nie zmienia".

- Ale się najebali... - podsumował Uzumaki widząc jak Tsunade zasnęła na barze mając biust na wierzchu.
- Oj solidnie milordzie solidnie... - zaśmiała się Ketsu
- Tylko czemu oni się przyssali do Łez Rikudou?? Toż jak ty to niisan piłeś to potem miałeś takiego kaca, że przyjebałeś bijudamą w budzik. I od tego czasu ten napój to Tabu. Przecież jak to wylałam na diament ten zniknął, a marmurowy blat się stopił podobnie jak podłoże pod drewnem które się zajęło od tego. - roześmiała się siostrzyczka Złotego.
- Współczuję im jak wstaną bo będą mieć kaca minimum rok... - stwierdził Namikaze.

Kilka dni później.
- Arais nim ty się weźmiesz za ich skanowanie muszę je zdobyć zatem na jakiś czas muszę zniknąć od ciebie i Arii... - Zaczął Naruto.
- Wiemy tym razem możesz ale na maks tydzień... tak braciszku wyzywam Cię i wiem że nie dasz rady uwieść tej dwójki w siedem dni od dziś. - Błękitnooka postanowiła się podroczyć.
- Więc przyjmuję wyzwanie. - odparł Namikaze wychodząc ruszył tam, gdzie będzie trudniej czyli do kwiaciarni klanu Yamanaka. Wszedł do środka i oglądał kwiaty poczekał aż Ino sama spyta w czym może pomóc, po chwili dziewczyna sama podeszła zaczynając dialog:
- Cześć Naruto-san w czym mogę pomóc??
- Cześć Ino-chan szukam bardzo rzadkich kwiatów, a wiem że twój klan ma największy wybór... znasz może O nega~tsu?? To taki złoty kwiatek, posiada taki zapach jaki kocha dana osoba i mówi się o nim że jest Kwiatem Nadziei i Marzycieli. - spytał wyciągając zwój z którego odpieczętował swój dziennik w którym opisał masę różnych kwiatów.
- Niestety nie mamy go ale mamy na przykład złote róże... - urwała Ino widząc co Naruto trzyma.
- Proszę zajrzyj to pozwoli wam zwiększyć asortyment sklepu, sam zbierałem dane i zrobiłem notatki oraz rysunki. Masz może chwilę?? - kontynuował dialog.
- Nie wiedziałam że jesteś aż tak utalentowany. Tak mam; MAMO WYCHODZĘ!! Chodźmy więc. - odpowiedziała dziewczyna, a ten wziął ją na ręce i po chwili ich już nie było w Konoha. Wylądowali w jakieś pięć kilometrów poza nią. Uzumaki postawił ją na ziemi prosząc by się rozejrzała. Młoda kobieta to zrobiła i zaczęła od razu piszczeć bowiem jeszcze nigdy nie widziała tylu różnych kwiatów i to tak rzadkich. Chłopak podał jej mapę z zaznaczoną pozycją. stwierdzając:
- Tutaj jesteśmy Ino-chan, a i mam dla Ciebie jeszcze jeden prezent...
- Tak blisko Konohy to jakieś pięć kilometrów czyli dla ninja to ok piętnaście min drogi. Cóż przygotowałeś tym razem chyba bardziej mnie już nie zaskoczysz. - odpowiedziała zaskoczona Yamanaka.
- Proszę. - stwierdził a na jej oczach przednią zaczęła się tworzyć przepiękna złota róża - To róża z ogrodu Hesperyd odpowiednio przygotowane płatki tego kwiatu działają jak łzy feniksa leczą każdą ranę czy to fizyczną czy też psychiczną. Obecnie na świecie jest zaledwie 9 takich roślinek.
- Jest piękna ale... - Urwała gdy zauważyła, że pomiędzy liśćmi rośliny znajdował się srebrny pierścionek z szafirem i takowe kolczyki. - Dziękuję oczywiście że ją przyjmę i tak jestem twoja w końcu mnie zażądałeś ale teraz wiem że tak czy inaczej by tak było zatem po prostu to przyśpieszyłeś.
- Wiesz zażądałem bo musiałem zostały mi już tylko trzy lata jedenaście miesięcy i około 25 dni. Inaczej bym to zrobił jak należy... - Urwał bo błękitnooka go pocałowała początkowo zaskoczony nie oddawał pocałunków, jednak po chwili zaskoczenie minęło i zaczął ją całować. Ino aż zaczęła jęczeć z wrażenia i roztapiać się pod wpływem tego pocałunku. Gdy w końcu się oderwali od siebie dziewczyna dostrzegła, że on włożył jej na palec ten pierścionek i wsadził kolczyki w uszy. Potem rozmawiali jeszcze długo wrócili późnym wieczorem. Rozstali się dopiero w pokoju Yamanaki Złoty dał jej kunai swego ojca mówiąc że to na wszelki wypadek.


Kolejnego dnia.
Naruto wszedł do posiadłości Klanu Hyuga powalając strażników wówczas zaatakował go Neji razem z resztą gałęzi. Uzumaki się uśmiechnął jak psychopata i stanął w pozycji typowej dla rodziny swych przeciwników po czym zaczął się obracać uwalniając czakrę. Rotacja odrzuciła 90% przeciwników ogłuszając ich reszta była w szoku jak on to zrobił. Chłopak się uśmiechnął i zaczął iść wgłąb wówczas na drodze stanął mu Hiashi ale widząc wzrok żony oraz córek, usunął się z przejścia. Naruto podszedł do Hinaty, stworzył różę liliowej barwy z ukrytym pierścionkiem wykonanym z ametystu z osadzonym w gnieździe diamentem i spytał się:
- Hinata-chan pójdziesz zemną czy mam odejść??
- Naruto-kun czy to nie jest oczywiste?? - odpowiedziała bardzo cicho dziewczyna wkładając w to całą pewność siebie jaką miała. Wówczas ten podszedł wziął ją na ręce i zniknął w żółtym błysku.

Tego samego dnia sala konferencyjna w budynku administracyjnym.
- Protoplaści dzielą się na dwie grupy: Duchy i Opętańców. Ta pierwsza formacja jest niematerialna i atakuje psychicznie, jak wygra walkę staje się Opętańcem. Mogą wziąć w posiadanie każde życie. Są znacznie silniejsi od ludzi i od biju. To ich moc i obecność wykreowała świat. Są to pomioty Władcy Chaosu powstałe z jego mocy którą ten nieświadomie rozrzucił po wszechświecie i różnych wymiarach. Ta wojna będzie inna 90% bitew odbędzie się w głowach właśnie dlatego proszę klan Yamanaka by pomógł wszystkim mieszkańcom wioski udoskonalić obronę psychiczną. Miejmy nadzieję że Atosuki znaczy się Akatsuki się nie wtrącą ze swoim łapaniem demonów. I jeszcze coś "Wojna... wojna nigdy się nie zmienia"*.
_________________________________________________________________________________

* Cytat z serii gier Fallout

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

IX - Bachus.

Kiba próbował je podrywać ale zatrzymał go lewy prosty Arais i miecz Arii przy klejnotach. Wówczas z góry przyleciał Naruto z rasenganami w obu dłoniach pytając się czy się narzuca jego siostrze i kobiecie. Wszyscy zebrani spojrzeli na chłopaka z jego mokrych włosów kapała woda, mokry tors okrywała cienka, żółta koszula z pomarańczowym nadrukiem chińskiego smoka na prawym zaś zdanie z Sun Tzu: "Otoczony, obmyślaj plany. Zagrożony śmiercią, walcz.". Na szyi wisiały mu dwa naszyjniki pierwszy to zwykły pentagram ze znakami runicznymi. Drugim był naszyjnik pierwszego. Wyraźnie widoczna pieczęć na brzuchu, doskonale wyrzeźbiony korpus dowodził tylko jego siły, duża skośna blizna przechodząca od lewego ramienia do prawego biodra upewniała w przekonaniu że Uzumaki walczy od dawien dawna i nieraz był poważnie ranny. Czarne jeansy i obsydianowe glany z bordowymi sznurówkami dopełniały ubioru. Naruto stanął z miną "Oddać cześć królowi!!". Podszedł do barku gdzie zaczął tak szybko mieszać trunki robiąc swoje drinki. Arais włączyła muzykę, a Aria jak to Aria przyjebała z kopa Kibie wykonując ruch striptizerek "do o koła świata". W skrócie wygląda to w następujący sposób: Kobieta chwyta jedną ręką rurę, zahacza o nią nogę przytrzymując się, używa nogi na której stoi by się odepchnąć i wykonać pełen obrót. Tsunade i Jiraiya jako najwięksi fani sake od razu podeszli i otrzymali napój bogów. Senju wypiła swój z rozkoszą, a Erosenin jękną: "Ale kopie po wątrobie!!! Co to jest??"
- Mordownia spirytus pół na pół z drinkiem czwartego. Wylejesz to na diament i ten się stopi. Ty babciu dostałaś Sakurę czyli sake z małą ilością soku wiśniowego.

Inuzuka chcąc zachojraczyć zamówił najmocniejszy drink Naruto ten mu go dał i Kibe wyrwało z bokserek nie ruszając spodni oraz zmusiło do tańczenia breakdance na brwiach połączonego ze skakaniem na uszach. Kakashi również się skusił na małą degustację przez co zza maski zaczął wylatywać mu ogień i mógł się bawić w smoka świerszczykojada. Nagle Ino i Hinata podeszły do Uzumakiego ten się uśmiechnął po czym postawił im jakieś drinki. Te wypiły i wprost rozpływały się z wrażenia bowiem to było jak balsam robiło dobrze ciału oraz duszy, więc nagle poczuły że mogą imprezować bez końca wszędzie ich było pełno co chwila porywały kogoś do tańca. Jednak musiało dość do starcia Uchiha wyzwał Namikaze na pojedynek, co ten przyjął ponieważ Błękitnooki miał duży dystans do siebie zarządził, że zrobią dla kobiet taniec na rurze z odsłoniętym torsem i to one wybiorą zwycięzcę. Tu wygrał Naruto ponieważ od kiedy pamiętał Reyna trenowała go i Arais w każdej dziedzinie, przez co ta dwójka umiała doskonale tańczyć, śpiewać, grać czy też przesłuchiwać. Ogólnie dwójka Uzumakich na imprezie wprost ją roznosiła wszędzie było ich pełno, Sasuke nie wytrzymał i wyzwał Złotego na pojedynek w karaoke pierwszy zaśpiewał Brunet:

"Mówił, że nie ma po co żyć 

Tłumaczył się, że nie ma nic 
Bo stracił dom i młodzieńcze sny 
Nie miał siły, by opanować łzy 

Kolejny dzień nie cieszył go 
I nie czekał na pierwszy promyk słońca 
Nie uśmiechał się, wciąż ocierał łzy 
Myślał: 'jestem sam, może jestem zły?'

Był jak mgła 
Niewidzialny, tajemniczy 
Był jak kruchy róży kwiat 
Delikatny 
Był jak cichy wiatr 
Całkiem wolny, lecz samotny 
Jak ocean bez dna 
Nieszczęśliwy...

Mówił, że to nie jego świat 
Pragnął wrócić tam, gdzie się rodzi dusza 
Gdzie zostawił tą najważniejszą rzecz 
Wielką przyjaźń i miłość ponad śmierć"*

Kobiety piszczały Mężczyźni mieli mieszane odczucia. Wówczas Naruto wyszedł na środek i zaczął:


"And this day's ending.
Is the proof of time killing, all the faith I know.
Knowing that faith, is all I hold.

And I've lost who I am, and I can't understand.
Why my heart is so broken, rejecting your love, without, love gone wrong, lifeless words carry on.
But I know, all I know, is that the end's beginning.
Who I am from the start, take me home to my heart.
Let me go and I will run, I will not be silent.
All this time spent in vain, wasted years, wasted gain.
All is lost, hope remains, and this war's not over.
There's a light, there's the sun, taking all shattered ones.
To the place we belong, and his love will conquer all. [x2]

Yesterday I died, tomorrow's bleeding.
Fall into your sunlight."** 

Następnie Arais spojrzała na Sakurę i ją wyzwała od razu zaczynając śpiewać:

"I was walking down the street when out the corner of my eye, I saw a pretty little thing approaching me 

She said "I neva' seen a man who looked so all alone and could you use a little company, 
if you pay the right price your evening will be nice and you can go and send me on my way, 

I said you're such a sweet young thing, why you do this to yourself, she looked at me and this is what she said, 

Oh, there aint no rest for the wicked, 
money don't grow on trees, 
I got bills to pay, I got mouths to feed, there 'aint nothin in this world for free, 
Oh no I can't slow down, I can't hold back, though you know I wish I could, 
Oh no there 'aint no rest for the wicked, 
Until we close our eyes for good 

Not even 15 minutes later, I'm still walking down the street when I saw the shadow of a man creep out of sight, 
And then he swept up from behind, 
he put a gun up to my head, 
He made it clear he wasn't looking for a fight, 
He said "Give me all you got, I want your money not your life but If you try to make a move I won't think twice," "***

Następnie Sakura zaczęła śpiewać:

"O yea! Sayl Zon jon Macarron.. Yea Maccoron noo...

Chaccaron, Chaccaron, Chaccaron, Chaccaron...

Obedansosay nonekosay budedai nosai Badereda nai nosyake sayhoshsai maccaronnosay yakkano no sya madanunosai

Chaccaron Chaccaron nadoneyydadon Chaccaron Chaccaron nadoneyydadon Chaccaroneydagodon nadoneyydadon Chaccaron Chaccaron nadoneyydadon


Obedansosay nonekosay budedai no sayk Badereda nai nosyake sayhoshsai maccaronnosay yakkano no sya madanunosai"****

Zrobiła z siebie totalnego błazna wówczas Hinata weszła nieśmiało na podwyższenie i zaczęła śpiewać: 

"(Wake me up)

Wake me up inside
(I can't wake up)
Wake me up inside
(Save me)
Call my name and save me from the dark

(Wake me up)
Bid my blood to run
(I can't wake up)
Before I come undone 
(Save me)
Save me from the nothing I've become

Now that I know what I'm without
You can't just leave me
Breathe into me and make me real
Bring me to life "*****

Czym zaszokowała wszystkich, po dłuższej chwili ciszy nastąpił masowy aplauz. Nagle Hyuuga, Yamanaka, Ketsu i Bliźnięnia zniknęli z imprezy. Ta piątka siedziała w ogrodzie i rozmawiała o przyszłości, teraźniejszości oraz osobie nawzajem poznając się jeszcze lepiej. Wrócili dopiero na sam koniec imprezy gdy reszta gości schlała się drinkami Naruto, które przyrządzał jego klon. 

_________________________________________________________________________________

* Farba - Zagubiony Książę
** Trading Yesterday - Shattered
*** Cage The Elephant - Ain't No Rest For The Wicked
**** El Mudo - Chacarron Macarron
***** Evanescence - Bring me to Life

sobota, 15 sierpnia 2015

VIII - Brzask.

Po czterech godzinach przyszła odpowiedź od rady.
- Paniczu Uzumaki Namikaze Naruto Rada Klanów Konohy postanowiła spełnić twoją prośbę ale pod dwoma warunkami Panienka Hyuuga nie może zajść w ciążę do dnia przed wojną i ma nocować posiadłości swego klanu. - przekazał posłaniec i zwiał.
-KKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKKUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUURRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! HIASHI PEDALE ZAJEBANY TY ZOOFILSKA KURWO JEBANY KOZOJEBCO SZMATO ZAJEBANIA OBY CI CHUJ STANĄŁ I ZROBIŁ TRACHEOTOMIE A NASTĘPNIE JAJA UROSŁY ROBIĄC TREPANACJĘ CZASZKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - wydarł się blondas na całą wioskę. Wyszedł z domu Ewidentnie wkurzony. Co pojął każdy jak zabił kota rzuconą pałeczka podczas jedzenia ramenu. Następnie przypadkiem kopnął jedno drzewo w lesie i zniknęła połowa lasu. Arais i Aria wpadły na genialny pomysł mianowicie imprezka, od razu zaczęły wszystko szykować zebrały znajomych, senseiów, Seninów i Trzeciego. Zaproszone osoby przyszły pomóc w przygotowaniach nawet Sasuke. Jak się okazało Uchiha po włączeniu sharingana stawał się mistrzem kuchni robił na raz całą listę dań na domówkę. Siostrzyczka Blondasa zniknęła chwilę przed zakończeniem przygotowań gdy wróciła miała na sobie inny strój: Przyszłą na boso, powyżej kostek miała branzoletki ze złota z doczepionymi do nich perłami na nici, seksowną bieliznę widoczną mimo tego że się obwiązała w pasie cienkim materiałem, do przytrzymania którego używała bogato zdobionego paska łączącego się czymś al'a naszyjniki z dużym szafirem znajdującym się na pępku wówczas inni po raz pierwszy ujrzeli jej pieczęć i 90% osób myślało że to tatuaż. Piersi schowała pod bardzo obcisłą koszulką bez ramiączek, doczepiła do środka  osłony piersi spory Ametyst spod którego wychodziły długie pasma materiału odbijającego światła, owinęła je sobie wokół ramion. Na jej szyi znalazła się obroża i złoty amulet z niebieskim kamieniem szlachetnym, inskrypcja na nim była w dziwnym języku. Nałożyła sobie cień do oczu i pomalowała usta, więcej jej niczego nie było trzeba wiedziała że jest przepiękna, a nie chciała się jeszcze bardziej wyeksponować. Dla pewności że nie będzie potopu (bibilijnego nie szwedzkiego...) dała Kiblowi znaczy się Kibie szmatę i kazała wycierać ślinę z podłogi. Miała rozpuszczone włosy. Aria zaś spojrzała na środek salonu i wywaliła wszystko co do siedzenia pod ścianę a tu zrobiła coś al'a scenę z rurami. Mur naprzeciwko sceny służył jako ekran do wyświetlania słów piosenek. Wówczas sama zniknęła i po chwili wróciła w czarnych baletkach, takowych getrach, bordowej tunice. Włosy pozostawiła luźno jak zwykle ale tym razem zrobiła sobie loki. Usta pokryła szminką barwy krwi, nałożyła mocne cienie na oczy i na każdego poza Arais i Naruto patrzyła jak na gówno. Kenshi brat Arii był wysokim chłopakiem o białych włosach i demonicznych oczach miał długie kły wampira, jego cera była wręcz trupio blada. Jednak na parkiecie wymiatał jak nikt. Ubrany był jedynie w białe spodnie i standardowe buty Shinobi. Nagle jedna z dziewczyn wykonała przywołanie i dała znać Uzumakiemu że jest impreza i ma wracać. Chłopak pojawił się w żółtym błysku i poszedł do łazienki gdzie się obmył z krwi, po czym udał się do swojego pokoju. Dziewczyny witały gości czasem wymieniając spojrzenie mówiące że planują coś szalonego. Kiba próbował je podrywać ale zatrzymał go lewy prosty Arais i miecz Arii przy klejnotach. Wówczas z góry przyleciał Naruto z rasenganami w obu dłoniach pytając się czy się narzuca jego siostrze i kobiecie.

czwartek, 13 sierpnia 2015

VII - Nowe życie, potęga uczuć.

Tsunade wyszła po tygodniu z sali zabiegowej przemęczona z miną nie mówiącą nic stwierdziła:
- Naruto jest naprawdę silny i dzięki nieznanym nam dotychczas komórkom zaczął się odbudowywać. Ale wszystko co jego ciało naprawia nieludzkie, aż za doskonałe. Przykładowo w mięśniu sercowym co druga komórka jest defibrylatorem, tkanka skórna przypomina dziewięciokątne łuski i mięśnie zamiast maks czterogłowe powstały takie o minimum dziewięciu. Część organów wewnętrznych zaniknęła a na ich miejsce pojawiły się nowe. Jego krew to nie krew to kwas zmieszany z czymś łatwopalnym. Ślina stała się zniewalającym afrodyzjakiem, jego drugie oko stało się złote pozbawione tęczówki i źrenicy. A mózg intensywnie pracuje i też się zmienia. Powinien się wybudzić za jakiś czas. Osobiście obstawiam że obudzi się za kilka godzin lub maks trzy dni... - gdy to powiedziała za nią przeleciał jakiś niedobitek z korzenia spojrzała w stronę z której przyleciał i ujrzała idącego blondyna. Był nagi otoczony wiatrem, każdy jego krok pozostawiał głębokie wgniecenie. Arais i Aria od razu do niego podbiegły wówczas wiatr zniknął a on jakby się wyciszył. Ketsu całowała go obejmowała i dziękowała ze łzami szczęścia, co chwila nazywając idiotą stworzyła klona po czym go wysłała po ciuchy dla złotego wiedząc że ten rozwalił szafę jednym z byłych przydupasów Danzo. Teraz przeklinała siebie że dołączyła do Shimury ale i była wdzięczna bo poznała Naruto. Siostrzyczka uśmiechnęła się z politowaniem i dała mu w łeb krzycząc że się martwiła, a potem też się do niego przytuliła. Ten zamiast czekać na replikę użył przywołania za pomocą bliźniaczej pieczęci. Strój pojawił się na nim wówczas do szpitala wszedł rozbawiony trzeci, wkurzona starszyzna i roześmiana rada joninów.

(OST KONIECZNY!! bez osta nie czytać dalej)

Uzumaki się uśmiechnął i stwierdził: 

- Cztery lata i będzie kolejna wojna ostatnia taka na wiele lat. Przybędą przed wieczni Ci którzy stworzyli Juubiego pradawnego biju... Te zmiany które mam ja i moja siostra to biologiczna broń przeciwko rasie Protoplastów. Jesteśmy dwoma kluczami do dwóch wierz Babel możliwych do otwarcia jedynie w Noc Walpurgii... Jestem wiedzą ona jest wizją. Nim spytacie znam odpowiedzi na każde pytanie ale nie na każde odpowiem. Powinniśmy się zacząć szykować, a Akatsuki i masakra Uchihów nic nie znaczy. To od tego zależy nasza przyszłość. Tyle mogę wam powiedzieć na razie. Z czasem będę mówił coraz więcej teraz weźcie to... Jest to co prawda tylko cień mojej wiedzy ale tyle wystarczy wam na początek. - wszyscy którzy spojrzeli na Uzumakiego poczuli jak w ich umysł jest wbijany ogrom wiedzy na temat Protoplastów. Chłopak objął dziewczyny i zniknęli w żółtym błysku pojawiając się w sali brata Arii. Naruto podszedł i coś wstrzyknął jej bratu tym rzuciło i nagle zaczął poruszać dotychczas sparaliżowanymi nogami oraz rękoma. Ta podeszła zaskoczona przez tą akcję przez chwilę chciała zabić swojego "Męża" jednak teraz znów płakała ze szczęścia. Jej braciszek obudził się zdziwiony i wyskoczył z łóżka co spotkało się z tak dużym szokiem że stracił przytomność. Arais szybko go złapała i włożyła do łóżka. Aria wówczas już wiedziała że należy tylko do niego obiecała że jest tylko jego.

W tym samym czasie za wrotami Babelu.
- Może i nas zatrzasnęli tu ci głupi Żniwiarze ale teraz już wymarły za cztery lata nastąpi szczególna Noc Walpurgii, wówczas nasz lud zrzuci kajdany!!! W TĘ JEDNĄ NOC ZNISZCZYMY WSZELKIE ŻYCIE WE WSZECHŚWIECIE!!! A TERAZ PANOWIE, PANIE I PEDAŁY ROZPOCZYNAMY ŻNIWA!!!!!

Tydzień później posiadłość Bliźniąt.
- Ależ bracie ona tego nie przeżyje my ledwo co przeżyliśmy zmianę...
- Arais ona jest silną dziewczyną da radę wierzę w nią. Zrozum imoto po raz pierwszy od kiedy ty przechodziłaś zmiany wierze w kogo kolwiek.
- No dobrze ale jeszcze dziś zażądasz od klanów dwóch kobiet i dasz mi je przetestować. Użyjesz mocy którą dała ci starszyzna, Danzou, Hokage i klany. Wybór panienek zostawiam ci ale na 24 godziny cała 3 jest moja!! - poprosiła Arais.
- O co Ci chodzi?? - spytał
- O ciebie o twoje dobro KOCHAM CIĘ BRACISZKU ALBO TY ALBO ŻADEN!! - nagle wypaliła i uciekła. Aria stała za rogiem i słuchała podeszła do Naruto i go pocałowała w kark mówiąc.
- Zrób to dla niej pozwól jej na to, ona jest jak ja... rozumiem jej ból. Dodatkowo zakochała się w swoim bracie wie że to jest Tabu, a jednak... Proszę oddaj mi tą przysługę daj mnie i dwie inne jej na ten czas. Nawet jeśli nas pobije to nic. Nie boję się bólu dla Ciebie zniosę wszystko. - odeszła szybko, a Uzumaki uderzył pięścią w ścianę cudem jej nie niszcząc.

Trzy godziny później rada klanów.
- Ponieważ zostały mi cztery lata żądam na mocy paragrafu o odbudowie klanu dwóch kobiet. Chcę Ino z klanu Yamanaka i Hinatę z klanu Hyuga. - zażądał Naruto.
- Uważasz że od tak Ci je damy!? - wybuchł Hiashi.
- Hiashi masz u mnie dług a i jak sądzisz masz zemną jakie kolwiek szanse skoro w pojedynkę wymordowałem cały korzeń?? - zapytał Namikaze.
- Mogę się zgodzić ale chcę poznać powód czemu mówisz że masz cztery lata życia. - stwierdził rozważnie Inoichi.
- Za cztery lata nastąpi atak jeden z kluczy musi się poświęcić... Istnieją trzy rozwiązania by wygrać tę wojnę: Destrukcja, Dominacja i Symbioza. W każdym razie ja albo moja siostra zostaniemy wymazani. Nie mamy dużo czasu jedno z nas przestanie istnieć dla zwycięstwa waszego bo my przegramy naszą wojnę o życie... jeśli istnieje życie po śmierci spotkamy się z rodziną. Dlatego proszę i żądam dajcie mi je a ja wam zostawię potomków lub potomkinie. Moja krew, moc i ciało będzie krążyć w waszych klanach. - wyjaśnił Naruto wychodząc. Gdy tylko wszedł do posiadłości udał się do ukrytej kaplicy którą poświęcili rodzicom i zaczął płakać jak małe dziecko zwinął się w kłębek i ryczał. On chciał tylko żyć...

Po czterech godzinach przyszła odpowiedź od rady.
- Paniczu Uzumaki Namikaze Naruto Rada Klanów Konohy postanowiła...

VI - Plan

Chłopak o złotych włosach wstał i stwierdził:

- Już czas...
- Dobrze Nii-san. - zgodziła się Arais uśmiechając się jak psychopatka, przekrzywiła lekko głowę i oblizała kusząco najpierw swoje usta by potem oblizać ostrze katany jęcząc cicho.
- Doskonale ruszajmy Mężu!! - poleciła Aria mając minę rozmarzonej, masochistko - sadystki i to ze zboczonym zrozumieniem słów: "Już czas".
- To ruszajmy to nie będzie takie zwyczajne... - zarządził Uzumaki, szokując klasę. Święta trójca opuściła klasę i udała się do posiadłości skąd przeszli tajnym przejściem ukrytym przejściem znajdującym się w jednej z wielu pieczęci. Zebrani świeżo upieczeni genini odetchnęli z ulgą, lub westchnęli z zawodu. Część przerażała ta drużyna, a część fascynowała. Zwłaszcza że dziewczyny mimo posiadania 12 lat wyglądały jak 14-15 latki. Sam Naruto wyglądał na 18 latka. a jego prawe oko stało się czerwone (wygląda jak na zdjęciu ze strony Bohaterowie). Aria nie zmieniła stroju, Arais zaś postawiła na: Kimona, krótkie spodenki z obcisłą bluzką do pępka, getry oraz tuniki i długą kurtkę od dresu. Młoda Uzumaki uwielbiała pończochy i wysokie buty sięgające tam gdzie te ozdoby nóg (pończochy). Chłopak zaś wybrał koszule, spodnie jeansowe często z doczepianymi łańcuszkami do szluwek od paska oraz kieszeni i porządne ciężkie, mocne skórzane glany o czerwonych sznurówkach. 


Drużyna Reyny udała się do siedziby korzenia gdzie szybko zabiła straż i ukryła zwłoki następnie, Złotowłosa wyjęła z kabury na kunaie jedną ze wsuwek którą do niej przypinała po czym szybko otworzyła zamek. Jej brat zdjął pieczęć i wkroczyli do nory węża. Naruto rozglądał się uważnie ponieważ jako jedyny umiał perfekcyjnie wyczuwać czakrę, potem szła jego siostrzyczka skanując wszystko wzrokiem szukając wszelkich form życia bowiem to dostrzegały jej oczy stan w jakim są inni. Aria użyła woreczka z krwią lekarską i stworzyła z posoki kilka nietoperzy, a następnie wysłała je wysłała wgłąb kryjówki na poszukiwanie ich celu. Ketsu jak tylko jej nietoperze odkryły przydupasa instynktownie wysłała w niego falę wody, wówczas Arais użyła techniki pioruna kulistego* co go zabiło na miejscu. Uzumaki co chwila niszczył kolejne bariery i pieczęcie. Coś za szybko i za spokojnie dostali się do szpitala gdzie odnaleźli brata granatowowłosej wówczas zostali otoczeni. Namikaze wykonał szybkie pieczęcie i przeniósł dziewczyny oraz uszkodzonego do Tsunade sam został. Spojrzał hardo na wrogów wyciągając katanę. Wyciągną ją z sayi i od razu wykonał szybkiego Dasha** przecinają na pół dwóch shinobi korzenia. Danzo uśmiechnął się drwiąco i powiedział: "Jak sądzisz twoja malutka siostrzyczka spodoba się moim chłopcom jako dziwka??".

W tym samym momencie w Naruto coś pękło na jego rękach pojawiły się dziwne znaki, na czubku głowy wyrosły złote lisie uszy, kły się wydłużyły, jego twarz nabrała dzikości, blizny na policzkach się pogłębiły, a z tyłu wyrosło mu 9 ogonów nad każdym z nich unosiła się jedna Gudōdama. W lewej ręce pojawił mu się kostur Rikudou w prawej dzierżył swoją katanę, po raz pierwszy każdy mógł wyczuć i ujrzeć czakrę Uzumakiego. Ten się lekko pochylił i zaczął warczeć błyskawicznie pojawił się przy przywódcy korzenia obcinając mu każdy odstający od korpusu członek poza głową. Następnie rozciął kilku ANBU brzuchy i powiesił ich oraz kilku innych na tych wnętrznościach. Kolejnym jego ruchem było nieświadome wystrzelenie Gudōdam we wrogów masakrując ich. Danzo patrząc na rzeź swych ludzi użył Izanagi by zamienić swe rany w iluzję jednak nie przewidział  że Namikaze zmieni kostur w halabardę którą ciśnie mu w prawe ramie odcinając je. Jednakże Shimura znów użył Izanagi. Złoty tylko warknął; "Kończ waść!!" po czym kopnął lidera ANBU ROOT i dokonał inwazji na umysł swego przeciwnika brutalnie wbijając w jego umysł psychiczną mackę. Odnalazł techniki Danzo i je sobie przywłaszczył zadając mu ogromny ból. Naruto uśmiechnął się i wykonał nowo poznaną technikę Fūton: Shinkūgyoku co w jego wykonaniu przypominało ogień z działka vulcan*** i pokryło całą okolicę dziurawiąc Shimurę i jego ocalałych przydupasów. Uzumaki zaczął odczuwać efekt zbyt długiego uwolnienia jego ciało zaczynało mutować a uśpione sekwencje się budziły. Od kiedy uwolnił prawe oko posiadające zapomniany limit krwi pozwalający na skanowanie każdej techniki nawet tej z kekke genkai, zmiany nabrały tępa. Wiedział że nie sprawi to by był niepłodny ale to oznacza brak możliwości używania czakry przez minimum miesiąc. Więc postanowił użyć swojego asa w rękawie i wykonał masę pieczęci ręcznych, a następnie uderzył zaskoczonego Danzo w sam środek brzucha idealnie w samo źródło czakry tworząc pieczęć wrót przez którą zaczął wlewać swoją czakrę w ciało przeciwnika. Ten zaczął puchnąć jak balon, a następnie skwierczeć, potem jego nemezis przeszedł w stan otwarcia wszystkich ośmiu bram i zaczął być spopielany. Czego nie dostrzegł Namikaze, nagle nastąpiła eksplozja z przeładowania cały korzeń został zniszczony, a zmasakrowany wybuchem Naruto już w ludzkiej formie użył resztek sił by się przenieść w jakie kolwiek inne miejsce. Dzięki uśmiechowi losu pojawił się przed Tsunade, gdy kobiety i brat Arii to ujrzeli po prostu krzyknęli. Ciało Uzumakiego było popalone poprzebijane odłamkami, fragmentami metalowych wzmocnień jaskiń i sporymi fragmentami drewna. Plus efekty działania fali uderzeniowej miał zniszczone organy wewnętrzne. Każdy poza Uzumakimi lub Senju by już nieżył. Wnuczka pierwszego wezwała medyków i rozkazała tylko: "SALA OPERACYJNA MIGIEM!".

Tsunade wyszła po tygodniu z sali zabiegowej przemęczona z miną nie mówiącą nic stwierdziła:
- Naruto...
_________________________________________________________________________________

* Piorun kulisty - rzadkie zjawisko meteorologiczne. Według relacji świadków, objawia się jako świecąca i poruszająca się kula o promieniu od kilku do kilkudziesięciu centymetrów, czasami wydająca głos podobny do syczenia. Uważa się, że jest rodzajem wyładowania atmosferycznego. Naukowcy nie są zgodni co do określenia faktycznej istoty tej kuli energii. Wyglądem przypomina świetlistą kulę o średnicy od kilku do kilkudziesięciu centymetrów, poruszającą się w różnych kierunkach i wydającą dźwięki, takie jak warczenie czy syczenie. Może mieć różne barwy (najczęściej białą, żółtą lub bladoniebieską). Trwa zwykle od kilkunastu do kilkudziesięciu sekund. Występuje przeważnie w trakcie burz, ale istniały przypadki pojawiania się tego zjawiska w słoneczną pogodę. Świeci w przybliżeniu jak stuwatowa żarówka. Największy zauważony piorun kulisty miał średnicę ok. 1,5 m, najmniejszy – 1 cm.
** Dash - niezauważalny krótki ruch w jednym kierunku na przykład: na wprost, do tyłu do góry lub w lewo. Można to też nazwać szarżą lub pędem.
*** Działko vulcan -
TU <------------------ to link klikajcie

środa, 12 sierpnia 2015

V - Geny

Po tygodniu Aria wróciła do akademii i szybko odszukała swojego "Męża". Bliźnięta również nie uczęszczały do szkoły przez ten czas. Bowiem pierwsze siedem dni nauki dotyczyły teorii uwolnienia czakry. Święta trójca jak tylko się pojawiła została zasypana pytaniami przez Umino ale odpowiedź Naruto szybko zamknęła mistrza a brzmiała ona:
- Morda!! UCHIHA MADARA JEBAŁ TEORIE CENTRALNIE W OKO I OBSPERMIŁ JEJ MÓZG!! BĘDZIEMY CHODZIĆ TYLKO NA PRAKTYKĘ BO ONA WAŻNIEJSZA!! - Iruka stał z głupią miną zaskoczony słowami ucznia i tym jakim słownikiem on dysponuje. Uzumacy uśmiechnęli się do Ketsu i wyszli przez okno na plac przed akademią gdzie zademonstrowali swoje uwolnienie i koncentrację czakry. W przypadku Arais w niebo wystrzelił ogromny, błękitny słup energii, zaś u Naruto jego moc rozlała się niczym wielka fala tsunami i przypominała swoim stanem ciecz i co najdziwniejsze była przezroczysta. Aria, reszta klasy, obserwujący to ninja i każdy przechodzień zostali wmurowani z wrażenia bowiem ta dwójka miała więcej czakry niż sam Kyuubi no Kitsune. Ich moc sprawiła że puste pole treningowe stało się gęstą puszczą, na niebie pojawiły się lewitujące wyspy, a budynek akademii stał się żywy. Po czym zaczął wykrzykiwać na cały kraj ognia: "PIERDOLIĆ TEORIE ZOSTAŃ KURWA NINJA!!". Pół roku później trzeci i nauczyciele mając dość ciągłego odpierdzielania bliźniąt wymazało teorię i zmieniło program stawiając na praktykę oraz stworzenie wyspecjalizowanych shinobi.

Pięć lat później ostatnie spotkanie uczniów akademii i podział klasy na drużyny odbył się bardzo sprawnie. Drużyna siódma była teamem S w jej skład wchodzili: Sakura, Sai i Sasuke pod przywództwem Kakashiego. Namikaze i była członkini korzenia trafili do drużyny Reyny. Przez ten okres Uzumacy zbliżyli się do dwóch klanów mianowicie; Yamanaka i Hyuuga. Do tych drugich po tym jak przekazali Tsunade zapomniane zapiski sprzed czasów Rikudou dzięki którym ta mogła uleczyć żonę Hiashiego i tak ocalić ją przed śmiercią. Wciągu tego czasu Naruto, Arais i Aria zżyli się całkowicie. Myśleli jednakowo i ruszali się w jednym tonie. Chłopak siedział sobie w ławce grając na gitarze swojej siostry, śpiewał:

"[...] Głodny tłum modlił się bym spadł

każdy z nich chciał ściągnąć mnie w dół
Skrzydła me porozrywał wiatr 
moje serce pękło na pół

Poszybować chociaż raz
ponad śmierć, ponad czas
wiecznie kochać, wiecznie żyć
wolnym być, sobą być"*.

Kolejny popis należał do Arais ta zagrała spokojną melodię i zaśpiewała subtelnie: 


"[...] If only we could all just find serenity 
It would be nice if we could live as one 
When will all this anger, hate and biggotry ... 
Be gone? 

I'm just a dreamer 
I dream my life away 
Today 
I'm just a dreamer 
Who dreams of better days"**.

Ostatnia zaś zaśpiewała Aria początkowo cicho i nieśmiało by pod sam koniec się drzeć: 


"[...] Fly me up on a silver wing
Past the black where the sirens sing
Warm me up in the nova's glow
And drop me down to the dream below

'Cause I’m only a crack
In this castle of glass
Hardly anything there
For you to see
For you to see

Bring me home in a blinding dream
Through the secrets that I have seen
Wash the sorrow from off my skin
And show me how to be whole again"***

Cała klasa zamilkła słysząc te trzy piosenki i dopiero w tym momencie, każdy po za Ino, Hinatą i Sasuke zrozumiał co ta trójka ma ukryte głęboko w sercu. Naruto nie posiada jakich kolwiek uczuć poza miłością więc i nienawiścią bo to bliźniacze uczucie. Arais pragnie ocalić brata od tej pustki i zawsze go strzec. Ketsu zaś jest naprawdę mocno zakochana i śni oraz marzy o tej osobie. Chłopak o złotych włosach wstał i stwierdził:

- Już czas...
_________________________________________________________________________________

Użyte piosenki:

* Ira - Ikar.
** Ozzy Osbourne - Dreamer.
*** Linkin Park - Castle of glass
_________________________________________________________________________________

Bonus:

Głos Arii:
TU <------------ TO LINK KLIKANY LUB DLA INFORMATYKÓW HIPERŁĄCZE!! TO DOPISEK DLA LUDZI O IQ BANANA (90% mojej dawnej klasy).

Epilog??

Cóż chciałem tylko powiedzieć że z opka zostało 6-7 notek i to z epilogiem. Są możliwe 3 rodzaje zakończenia:

A) SYMBIOZA

B) DESTRUKCJA
C) DOMINACJA

zgadujcie na co padnie wybór i o co chodzi:D.... Nie bójcie się po tym opku nadejdzie coś wielkiego... To nie jest pożegnanie a koniec czegoś nie oznacza końca wszystkiego. A teraz mały dodatek słowa zajebistej piosenki:

"Bardzo chcesz być 
Dużo mieć 
Często jawę zamieniasz w sen 
Nie wolno Ci TAK 
Nie wolno Ci NIE 
Nie wolno myśleć tak jak chcesz 
Od dawna ten tekst 
Huczy do dziś 
Od dawna głowę rozsadza mi 
Nie wolno Ci TAK 
Nie wolno Ci NIE 
Niewiele w sumie zmieniło się 

Jeżeli od- tak 
Wydarzy się cud 
To warto blisko być niczym duch 
I może tak być 
Że właśnie to Ty 
Odkryjesz dziewiczy skrót na szczyt 

Zapytaj mnie o cel 
Zapytaj o sens 
Zapytaj mnie o cokolwiek chcesz 
Ważne co mam 
W sercu na dnie 
Naprawdę tylko to ważne jest 

Ref: 
Marzeń nigdy nie dość 
Tęsknot, pragnień nie dość, nie dość, nie dość 
Z oczu nie trać ich 
Nigdy nie gub ich 

Bardzo chcesz być 
Dużo mieć 
Często jawę zamieniasz w sen 
Nie wolno Ci TAK 
Nie wolno Ci NIE 
Od dawna huczy mi ten sam tekst 

Zapytaj mnie o cel 
Zapytaj o sens 
Zapytaj mnie o cokolwiek chcesz 
Ważne co mam 
W sercu na dnie 
Naprawdę tylko to ważne jest 

Ref :
Marzeń nigdy nie dość 
Tęsknot, pragnień nie dość, nie dość, nie dość 
Z oczu nie trać ich 
Nigdy nie gub ich 

Zapytaj mnie o cel, o sens 
Zapytaj o cel 
Znalazłeś cel 
Ujrzałeś sens 
Ważne co na serca dnie" 

Szymon wydra feat Carpe diem - Marzeń nigdy dość piosenka idealnie pasuje do Naruto :D

wtorek, 11 sierpnia 2015

IV - Szaleństwo

Po kilku godzinach rodzeństwo udało się obejrzeć akademię wówczas Naruto, wyczuł że obserwuje ich odział ANBU. Uśmiechnął się jak demon i nagle się odwrócił rzucając w stronę intruzów kunaie z nadpalonymi eksplodującymi notkami. Arais zdzieliła w łeb brata ponieważ ten znów zaczął odwalać i na szczęście rozwalił opuszczony budynek przeznaczony do wyburzenia. Chłopak oprzytomniał i spojrzał co rozdupił po czym wybuchł śmiechem. Dziewczyna zrobiła facepalma, i pociągnęła go do klasy gdzie zajęli sobie miejsca w ławce na samym końcu. Nagle do sali wszedł Danzo i stwierdził:
- Twoja żona zaraz przyjdzie, a teraz życzę miłego dnia od dziś już mnie nie spotkacie na swojej drodze. - po tych słowach wyszedł, a do pomieszczenia weszła młoda, niewysoka, zgrabna dziewczyna o drobnej, niemal dziecinnej twarzy, dzięki której ludzie często odejmują jej lat. Nikt nie podejrzewałby tej istoty o krwawe mordy i władanie krwawym Kekkei Genkai. Jej długie włosy o kolorze ciemnego granatu z czerwonymi końcówkami zwykle nosi rozpuszczone, a twarz okalają dwa dłuższe pasma. Na grzywce ma dwie czerwone wsuwki. Blada cera niczym u wampirzycy kontrastuje z dużymi, lazurowymi oczami, patrzącymi niewinnie na potencjalną ofiarę. Drobne usteczka i nosek dodają jej uroku. Jej ubiór stanowi zwykły, szkolny mundurek - marynarka z czerwoną chustą i różowymi ozdóbkami oraz krótka spódniczka. Prawe ramię ma pokryte bandażami tamującymi upływ nadmiaru krwi, której ciemnowłosa potrzebuje do rytuałów. Czarne pończochy przyciągają wzrok... obsydianowej barwy baletki stanowią dopełnienie stroju. Dziewczyna miała na plecach kaburę z kataną. (Dzięki kotku za opisik:D) Chłopak spojrzał na nią i uśmiechnął się przyjaźnie, a następnie wyjął książkę o tytule: "Odczytywanie genów".
- Ciekawe książki czytasz... - zaczęła niepewnie kolorowo włosa dziewczyna.
- Wiesz interesuje mnie zapomniana wiedza. Jestem Uzumaki Namikaze Naruto a to moja siostra Arais. Jak się nazywasz?? - odparł krótko Złoty.
- Ketsu Aria, czyli znasz konsekwencje posiadania za dużej wiedzy? - przedstawiła się.
- Ahhh członkini korzenia nazywana między innymi: Pijawką, Krwiopijczynią czy też Córką Drakuli. Władasz dwiema naturami czakry ogniem i wodą. Boisz się być sama i świetnie władasz sztyletami oraz mieczami. Posiadasz perfekcyjne zdolności umiejętności walki za pomocą stylów: taijutsu i ninjutsu. Idealnie kontrolujesz czakrą. Urodziłaś się 21 kwietnia w podziemiach szpitala jako ostatnia kobieta swego klanu. Masz młodszego brata którego Danzo wziął na zakładnika. Twój braciszek po z misji od starego spleśniałego kutasa w wyniku której doznał poważnych uszkodzeń. Od tego czasu jesteś jak pies na smyczy musisz mu służyć... Coś pominąłem?? Taki już jestem pragnę wiedzy. - spytał Uzumaki.
- Skróca wersja ale prawidłowa. Chciała bym się odwdzięczyć ale o was niema jakich kolwiek danych po za tym że żyjecie i że się urodziliście w wiosce... - odpowiedziała Aria i nagle zaatakowała swoją bronią Złotowłosego. Bliźnięta równocześnie dobyły swojego uzbrojenia, Naruto odbił cios i przyłożył jej katanę do szyi, a jego siostra przełożyła mu miecz pod pachą dotykając czubkiem narzędzia służącego do zabijania środka klatki piersiowej Ketsu. Wykonała ona szybką podmianę z biurkiem nauczyciela. Rodzeństwo rozcięło obiekt i pojawili się przy niej w żółtych błyskach. Dopiero zrozumiała czemu ta dwójka sieje taki terror. Nim zdążyła się ruszyć czuła ból w brzuchu i widziała jak dziewczyna pchnęła ją wirującą kulą czakry. ostatnie co zapamiętałą to ból jakby ten okrągły obiekt energii rozrywał jej pod brzusie. Obudziła się w szpitalu sądząc po sprzętach była w sali operacyjnej wiedziała, że przeżyła tylko dzięki swojemu kekke genkai i zbroi z własnej krwi, gdyby nie zmasakrowała swoich mięśni brzucha to by już nie żyła tak krew stworzyła pancerz chroniący jej wnętrzności. Uśmiechnęła się jej zadowolona i uradowana bowiem w końcu trafiła na kogoś odpowiedniego. Była jeszcze Arais ta zdawała się ignorować wszystko poza swoim starszym bratem. Jednakże atak na niego budzi w niej żądzę krwi i dopiero wówczas można się posrać ze strachu po raz pierwszy czuła taką dziwną czakrę. Tak ciężką, potężną i wręcz toksyczną. Mimo operacji i oczyszczenia rany ciągle odczuwała jej energię. Strasznie ją bolało, paliło i jakby rozrywało. Aria uśmiechnęła się, oblizała swoje usta i wyszeptała: "Czekaj tylko mój mężu i ty Arais...".

czwartek, 6 sierpnia 2015

III - Przebudzenie

Bliźnięta szły ulicami Konohy, los mając kolejną zachciankę poprowadził je na plac zabaw, gdzie ujrzeli typowe zabawy geninów czyli dręczenie słabszych, a najlepiej dzieci do lat 7 bez nadzoru rodziców. Uzumacy stanęli na gałęzi pobliskiego drzewa i obserwowali w ciszy. Trójka starszych gnębiła grupę młodszych widząc to Arais chciała wkroczyć, jednak Naruto ją złapał i pokręcił głową. Rodzeństwo przyglądało się walce geninów z siedmiolatkami, nagle ninja chwycili kunaie wówczas Błękitnooki zeskoczył i wylądował przed rówieśnikami rozbrajając napastników. Spojrzał na nich wilczym wzrokiem i trójka starszych się zmoczyła oraz zesrała ze strachu, ten chwycił katanę i zaczął iść w ich stronę. Ostrze broni skierował ku ziemi tak by rysowało podłoże i wydawało dźwięk. Gdy tylko znalazł się przy nich na wyciągnięcie ręki od razu wbił najbliższemu narzędzie w brzuch po czym wyszarpnął i uciekającym przeciął ścięgna z tyłu kolan, a następnie przybił kunaijami do podłoża. Arais widząc że jej brat się wkurzył szybko zeskoczyła i wytrąciła mu broń a potem chwyciła go za twarz i rzuciła w kierunku ich nowego domu. Młodsi patrzyli na scenę masakry ich oprawców w osłupieniu, a gdy chcieli spojrzeć na osobę która ciepnęła tym, który ich uratował już jej nie było.

Chwilę później.
- Nee-chan mogłabyś być bardziej delikatna?? - poprosił Naruto.
- Do było nie odpieprzać Nii-san. Jesteśmy na miejscu!! -  ucięła rozmowę bowiem ujrzała średniej wielkości, dwupiętrowy dom z dużą ilością okien i wielkimi drzwiami wejściowymi. Bielone ściany odbijały się od delikatnych drzew, a pod oknami rosły krzewy róż. Miękki, szmaragdowy trawnik przed posiadłością był idealnym miejscem do błogiego lenistwa i obserwowania chmurek. Do drzwi wejściowych prowadziła ścieżka z kolorowych kamieni, gdzieniegdzie ułożonych w symbol klanu Uzumaki - wir. Kolejna ścieżka, tym razem ledwie widoczna, wiodła do ogrodu. Pełno tu było kwiatów róży, kamelii, dzwonków i innych wyrafinowanych roślin, a elegancko przystrzyżone krzewy dodawały ładu temu chaosowi nieokiełznanej roślinności. Po tylnych ścianach domu wspinał się bluszcz. (Dzięki Kochanie za opisik domu:D) Naruto wziął ją na ręce i wjechał w furtkę z buta otwierając ją, dziewczyna głośno się śmiała i nazywała go idiotą ale zamiast dać mu w łeb albo zeskoczyć przytuliła się do niego. Chłopak postawił ją przed drzwiami wkurzony że są przesuwne a nie normalne. Rodzeństwo weszło do swojej posiadłości i aż ich zatkało bowiem znaleźli się w salonie pomalowanym na ciepłe kolory, zaś podłogę stanowiły mahoniowe deski z wstawkami z jasnego drewna. W pomieszczeniu znajdowała się nieduża biblioteczka z książkami do poczytania od tak, duża wygodna beżowa sofa na sześć osób, był też barek z różnymi trunkami zaczynając na sake z kraju wiśni kończąc na na specjałach ich ojca, sześć foteli, na ścinie przed kanapą wisiała 90 calowa plazma, pod nią znajdował się sprzęt grający, głośniki było rozmieszczone w narożnikach i wbudowane w sofę. Nieduży stół (taki na 6 osób) tuż przed sofą pomiędzy sofą, a sprzętem grającym było sporo miejsca przeznaczonego do tańca i zabaw. Z tego pomieszczenia można było przejść w 4 punkty: pierwszym z nich był korytarz prowadzący do innych części posiadłości, drugą opcją była kuchnia, trzecim przystankiem była sypialnia dla gości (zbyt pijanych by pójść dalej) i ostatnią opcją było wejście do piwniczki z wszelkiej maści trunkami. Kuchnia była bardzo przestronna, ściany w odcieniach toffi, podłoga wyłożona kafelkami z symbolami klanów Uzumaki oraz Namikaze, Pod sufitem wisiało mnóstwo szafek przedzielonych miejscami sięgającym sufitu kargo (taka szafka co łapiesz za klamkę ciągniesz i wyjeżdża wam ona a za frontem- drzwiami macie taki kosz). Poniżej była lodówka z zamrażarką całe pomieszczenie było pełne szafek, doskonale wyposażone ale i doskonale oświetlone, co więcej wyciszone do tego stopnia że z salonu docierały tu tylko najgłośniejsze dźwięki, Sypialnie były w ciemnych barwach przypominających nocne niebo gdzie nie gdzie były srebrne i białe pacnięcia przypominające gwiazdy, oświetlenie przypominało księżyc w pełni, był tu też porządny sprzęt grający początkowo nastawiony na wygrywanie cichej spokojnej melodii, wielkie łoże małżeńskie w barwach czerni i srebra, posiadające masę poduszek, arcywygodny materac, ciepłą kołdrę, przy łóżku po lewej stronie znajdowała się zawsze chłodzona cieczą półka na różne alkohole, po prawej zaś była niewielka komoda z różnymi rzeczami (w tym zestawie różnych rzeczy od ero np. kilka paczek prezerwatyw, lubrykant czy też róg jelenia. Dopisek autora chodzi o lek na problemy z... :D). inne pomieszczenia w domu to pokoje gościnne, dojo, kuźnia, trzy sale operacyjne, sypialnia główna, trzy sypialnie awaryjne (dla gości), niewielka świątynia, ogromna biblioteka, ukryte pokoje i gabinety przeznaczone dla rodzeństwa. Posiadłość miała wiele ukrytych przejść i odnóg stanowiących istny labirynt. Chłopak był zadowolony, że Jiraiya i Tsunade naprawdę wykorzystali oraz udoskonalili plan konstrukcyjny jaki im wysłał przez summona. Dziewczyna oniemiała na widok domu.

Po obejrzeniu domu bliźnięta postanowiły się ogarnąć więc wzięły pieniądze i Arais zarządziła wielkie zakupy. Naruto z miną męczennika zaczął iść za nią, pierwszym przystankiem na był fryzjer. Siostra zarządziła, że on ma się ściąć i wybrała mu fryzurę (taką jaką ma w trybie rikudou/ biju). Ona sobie tylko przycięła końcówki. Dalej udali się do sklepu muzycznego, gdzie chciał iść złoty i zakupili sobie po gitarze: dziewczyna wzięła klasyczną, Błękitnooki zaś postawił na elektryka, zaopatrzył się też w najlepszy piec dostępny w sklepie oraz kilka naprawdę sporych głośników. Panna Uzumaki Namikaze wybrała sklep z ciuchami i wepchnęła Naru do przymierzalni zasypując go ciuchami różnego typu ten wybierał tylko złote, czarne lub błękitne. Potem on ja wepchał i nawrzucał jej masę ciuchów ona zaś dłużej wybierała, aby go wkurzyć narzekała na rozmiar oraz to co odsłaniają.

Po kilku godzinach rodzeństwo udało się obejrzeć akademię wówczas Naruto, wyczuł że obserwuje ich odział ANBU. Uśmiechnął się jak demon i nagle się odwrócił rzucając w stronę intruzów kunaie z nadpalonymi eksplodującymi notkami...

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

II - Jestem ostrzem.

Trzeci stanął przed grupą i zaczął:
- Witajcie w domu Uzumaki Namikaze Arais, Naruto i ty Reyno, proszę chodźcie za mną.
- Nee-san możemy?? - poprosiła dziewczynka.
- NIE MOŻECIE BYNAJMNIEJ NIE TERAZ BO TO GŁUPI POMYSŁ I NIEBEZPIECZNY DLA MIESZKAŃCÓW. - rozkazała czerwono włosa.
- No proszę siostrzyczko to tylko niewinna zabawa... - poprosił chłopiec.
- Naruto dla was niewinną zabawą jest wepchanie do jabłka żyletek i nałożenie na to iluzji, a potem czekanie aż ktoś je zje. - odpowiedziała Egida.
- To tylko żart. - wyjaśniła złotowłosa.
- Dobrze Sandaime pójdziemy za tobą ale starszyzna pójdzie na własne ryzyko bo jeszcze mnie słuchają ale wraz z każdą sekundą widzę, że powoli zaczynają tracić kontrolę nad nienawiścią do was. - zarządziła czerwono włosa.
- Zajebać poćwiartować, usmażyć jajca, poderżnąć gardła, wykastrować, wypatroszyć i potem powiesić na jelitach. - mruczał Naruto.
- A gdzie dardzie pasów, glasgow smile*, łamanie kołem, baty i wieszanie za genitalia?? - spytała Arais donośnym tonem. Starszyzna zbladła przerażona bowiem wiedziała że dzieci nie żartują i się na nich wkurwiają za poród ich matki. Bliźnięta szły śpiewając sobie pod nosem morskie opowieści wersja wulgarna. Sandaime nawet nie próbował interweniować pamiętając co potrafiła zrobić wkurzona Kushina. Danzo rozumiejąc że przegina wkurzając złote rodzeństwo zaniechał tego. Starszyzna wolała milczeć niż zarobić, bowiem wyczuła gęstniejącą czakrę wokół Arais, a Naruto wręcz promieniował czakrą jednak go nie było czuć.

Bliźnięta usiadły w biurze Hokage i rzucały w siebie kunaijem. Hiruzen zaniemówił widząc ich zabawę i nagle zrozumiał o co im, chodziło jak Arais nagle przyzwała katanę i spojrzała z żądzą mordu na starszyznę. Naruto również dzierżył katanę i zbliżył się do Danzo jednak Egida rozbroiła złotowłose rodzeństwo. Trójka celów zbladła do bladości trupa rozumiejąc, że od dziś będą celami takich ataków 24/7. Trzeci postanowił przerwać tą sytuację i zaczął:
- Proszę wypełnijcie te papiery i potem powiem co dalej.
- Dobrze dziadku. - odpowiedziały błękitnookie bliźnięta wypełniając dokumenty jak skończyły oddały je Hokage.
- Doskonale teraz zostają dwie sprawy: pierwszą z nich jest miejsce waszego zamieszkania jednak tym się zajeli Jiraiya i Tsunade zatem poprostu pójdziecie pod odpowiedni adres. Druga zaś to naleganie starszyzny by wziąć was pod paragraf dotyczący odbudowy klanu według niego zostaje wam zniesiony przymus posiadania tylko jednej osoby u boku. Naruto ty masz narzucone że masz mieć minimum trzy kobiety... - urwał Sandaime bowiem rodzeństwo znów spróbowały zajebać starszyznę ale z bardziej pozytywnym skutkiem bowiem Danzo stracił lewe oko, a starszy prawe ramie.
- Nie zgodzę się by to ją dotyczyło, jak tylko wyjdę z tego miejsca zacznę zabijać wszystko i wszystkich co ujrzę o ile to nie będzie Arais lub cenną dla mnie 
osobą. - warknął Naruto idąc ku drzwiom.
- Cholera Naru... - urwała Reyna widząc oczy Uzumakiego to była czysta furia i żądza krwi ostatnio miał takie oczy dwa lata temu po swojej pierwszej wielkiej porażce, czego skutki były bardzo tragiczne.
- On Cię teraz starsza siostro nie posłucha jedyne o czym myśli to jak zmieść tą wioskę z powierzchni ziemi... - wyjaśniła spokojnym słodkim tonem Arais chichocząc.
- Dobra zrobimy tak weźmiesz za żonę jedną z kunoichi które wyznaczymy z korzenia i nie będziemy się mieszać do życia twojego oraz Arais. - zaproponował Danzo.
- Dodaj jeszcze że będziemy musieli słuchać tylko tego kogo zaakceptujemy i mogę się zgodzić. - zażądał Namikaze.
- Zgoda. - Danzo przystał na warunki.
- Danzo czemu podjąłeś taką decyzję bez nasz?? - spytała starszyzna.
- Bo wasza wola go wkurzyła, a ja kazałem go obserwować kiedyś oddziałowi... ujrzeli oni jak wygląda jego furia i do dziś mają traumę.
- Rozumiem w takim razie skoro to wszystko proszę macie tu Adres. - zakończył rozmowę Trzeci widząc że Bliźnięta się wkurzają na zbyt nudne rozmowy.

______________________________________________

Glasgow smile - tortura polegająca na nacięciu kącików ust i zmuszeniu ofiary do krzyku poprzez np. bicie w brzuch lub gwałt.

piątek, 31 lipca 2015

I - Taniec z wiatrem.

(ost)

- To ja ruszam w drogę... - powiedział smętnie Żabi Mędrzec.
- Jiraiya zaczekaj idę z tobą razem z Shizune!! - krzyknęła za nim Tsunade.
- Dziękuję Ci Tsunade. - szepnął Białowłosy patrząc na bliźnięta. Te ich błękitne oczka prześwietlały go i poruszały całą jego istotę. Lekki dotyk ich małych rączek sprawił, że żal po uczniu nieco opadł i pojął co powinien zrobić czyli się nimi zająć, postanowił też odrzucić nałogi bynajmniej częściowo. Z kobiet nie da rady zrezygnować ale z sake już tak. Spojrzał na ich twarzyczki i zaniemówił bowiem te małe istotki się do niego uśmiechały, a ich złoty meszek zdobiący główki odbijał światło wstającego słońca sprawiając wrażenie aureoli. Senju jak podeszła i spojrzała na ten obraz zaniemówiła. Podobnie było z jej podopieczną tylko ta jeszcze zwróciła uwagę na policzki dzieci bowiem miały po trzy wąsy na każdym z polików. Naruto spojrzał na słońce i się roześmiał wyciągając ku niemu dłonie jakby chciał je chwycić. Arais lekko pacnęła brata i ten prawie wypadł Jiraiyi z rąk.

- Oj ma dziewczyna siłę, aż sam poczułem ten cios weź go lepiej zbadaj Tsunade. - poprosił Ero-senin.
- Na szczęście nic mu nie jest a nawet wydaje się być zadowolony i Jiraya uważaj na kunaije... - odpowiedziała kobieta, a Białowłosy spojrzał w dół i zobaczył, że dziewczynka bawi się kunaijem w pobliżu jego genitaliów. Zląkł się podwójnie bowiem albo dziecko się zrani, albo on już dzieci nie będzie mieć ani też już nie będzie mógł zdobyć kochanek.
- Oddaj to... AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA to mój palec nie gryzak!! Nie to też zoooooooooooooooooooooooooSTAW!!!!!!!!!!! - zaczął się wydzierać bowiem mała zaczęła go gryźć po rękach oraz kłuć lekko kunaijem W TE miejsca i patrzyła się na niego rozbawiona. Senju mogła się tylko śmiać trzymając małego który też miał psotne iskierki ale czując jej piersi przytulił się do nich nie robiąc jej nic. W końcu Shizune zlitowała się nad biednym starcem i zabrała od niego "małego potworka" wówczas Arais też się uspokoiła, a Tsunade zażartowała: "Mała umie wyczuć zboczeńca co za kilkanaście lat będzie się jej gapił na nią!!". Ruszyli w drogę udając małżeństwo, Shizune została ochrzczona mianem ich najstarszej córki. Podróż ciągnęła się niemalże bez końca lecz po dwóch miesiącach drogi normalnym tempem by nie zaszkodzić dzieciom dotarli do celu. Stanęli w krainie żab gdzie drogę im zagrodziła piękna kobieta o długich za kolana czerwonych włosach ubraną w ciemnoczerwoną szatę składającą się z: czekoladowej bluzki, biało-czerwonego gorsetu z kołnierzem związywanym wstążeczką oraz spódniczki w kolorze wina o kroju"gwiazdy" (postrzępioną tak, by fragmenty tkaniny tworzyły "ramiona gwiazdy". Jedno z "ramion" ozdobiono wzorem fruwających motyli. Na smukłych, wyrzeźbionych rękach nosiła rękawiczki z burgundowego materiału. Jej twarz zdobił uśmiech i ciemno fiołkowe oczy oraz niewielki nosek, a jej cera była niemalże jak śnieg. (Dzięki skarbie za opis bo moje ssają Dziadkowi Mrozowi:D) Tsunade wręczyła kobiecie Arais bowiem rozpoznała w niej uczennicę Minato. Jiraya szybko podał jej Naruto i uciekł przed małą daitopą. Chłopiec pomachał mu rączką i pokazał wyprostowany środkowy palec. Reyna spojrzała na bliźnięta i od razu pojęła, że czeka ją istna katorga nie spokojna opieka nad dziećmi. To co ją najbardziej zdziwiło to małe ząbki w ich buziach. Zaskoczył ją jeszcze brak aury wokół chłopca i została wmurowana z wrażenia gdy spojrzała dziewczynce w oczy, a po chwili znajdowała się na jednorożcu i leciała ku tęczy, jednak w tej samej chwili zniknęła wizja ona zaś zaczęła spadać. Gdyby nie umiejętności ninja zginęła by na miejscu. Uśmiechnęła się szeroko widząc w młodych istotach swoją mistrzynię i jej męża. Przyrzekła sobie że ona już się o to postara by Danzo i starszyzna popełniła Harakiri po spotkaniu z tymi dziećmi. Spojrzała na ręce i ujrzała że trzyma same kocyki, a złotowłosych szkrabów niema. Jiraiya się zaśmiał w końcu podczas podróży te dwa diabełki nie raz dały im nogę. Miesiąc temu nauczyły się chodzić tylko na nóżkach, a po dwóch tygodniach umiały biegać, zaś obecnie posiadają mobilność większą niż 90% shinobi w swej szczytowej formie. Tsunade doradziła:
- Przygotuj ramen, a przylecą.
- Ale jak kiedy?? - zapytała Reyna dalej skołowana.
-Skubańce mają jakieś połączenia bo jeśli czegoś się nauczy Naruto to jego siostra po krótkim czasie też to umie. I uważaj na chłopca ponieważ on wykazuje pewne dziwne cechy, na przykład nigdy nie płacze, wszystko uważnie obserwuje, a potem próbuje wykorzystać i to chodzenie bieganie skakanie jest na to za młody. Czasem też rzuci mięsem mimo że powinien dopiero za jakiś czas mówić pierwsze wyrazy on potrafi wypalić: "KURWA MAĆ GDZIE TE KLUCZE!!??" albo "ODDAWAJ PIENIĄDZE PIERDOLONY ZŁODZIEJU!!". - odparła Senju. Dzieci nagle pojawiły się za Jiraiyą i wsypały mu w gacie wiadro robaków i wrzuciły wiewiórkę.
- O i znalazły się a teraz przepraszam panie muszę opróżnić gacie i wypierdolić tą wiewiórkę. - Erosenin starał się zachowywać grzecznie przy kobietach po tym jak Arais próbowała obrać mu penisa ze skórki jak banana. Damy spojrzały na niego i wybuchły śmiechem widząc jak Jiriya skacze i krzyczy. Ten nagle wypalił:
- Wytrzymam wiadro robaków i wiewiórkę która zrobiła sobie z mojego narzędzia pracy gałąź z jaj orzeszki a z dupy norę którą dzieli z robakami ale nie wytrzymam jak tego że próbowała wnieść orzeszki do dziupli!!!
Panie szybko go znokautowały za ten tekst źle odczytując słowo "Wiewiórka".

Dwa lata i dziesięć miesięcy później.
- Naruto zwolnij ty Arais przyśpiesz!! Raz, dwa i trzy, raz, dwa i trzy... - Ponaglała Reyna obserwując swych wychowanków podczas nauki tańca. Była z nich dumna już w wieku tylko trzech lat umieli tyle co genin geniusz i zawsze chętnie trenowali oraz uczyli się nowych rzeczy. To co ich teraz uczyło miało im pomóc w zgraniu oraz nauczyć wykorzystywać zwykłe rzeczy. Starała się im pokazać że walka i obrona jest we wszystkim nawet w chodzeniu czy oddychaniu. Odpowiednia wymiana tlenu i dwutlenku węgla znacząco poprawia osiągi fizyczne. Codzienna medytacja oraz ćwiczenia psychiczne zmieniały ich umysły w ostrza nie do złamania. Dzieci naprawdę się starały i robiły wszystko co tylko mogły by stać się silniejsze, to co ją najbardziej zdziwiło nie płakały mimo bólu i zimna. Złotowłose rodzeństwo ostatecznie zrównało się w prędkościach teraz zostało jej pomóc im doszlifować szczegóły i będą gotowi na pierwszy test. Postanowiła że najpierw wyśle chłopca, a dziewczynkę za pół roku. Martwiła się o nich ale wiedziała, że w tym okrutnym świecie ta dójka musi też stać się okrutna, a przez nazwisko: "Namikaze" muszą być jeszcze doskonalsze od innych nie stać ich na luksus posiadania dzieciństwa. Naruto obecnie mógł być śmiało nazywany panem Wiatrów ponieważ mimo młodego wieku umiał używać ogromnej ilości technik o naturze wiatru.

- Dobrze Naru-chan masz tutaj zwój z treścią zadania które będzie twoją pierwszą próbą, zaś ja się zajmę uczeniem Arais jak być bardziej kobiecą. - zarządziła Reyna.
- Jak każesz Mistrzyni. - odparł Naruto biorąc zwój zdziwił się lekko treścią ale nie dał tego po sobie poznać. Poprosił jedną z ropuch by go przyzwała w Krainie Fal. Chłopiec odczekał chwilę i po tym momencie został przyzwany w lasku znajdującym się przy wielkiej posiadłości. Ubrał obszarpane ubranie treningowe i zbliżył się do posiadłości celowo opierając się o ogrodzenie szedł powoli ku bramie pociągając nogami tak by wyglądało na to że ledwo co ma siły się poruszać. Jak tylko go dostrzegł jeden ze strażników podbiegł chcąc go pobić za zbliżenie się do domu jego szefa bez podarku i przejściowego.

(ost1)

Złoto włosy chwycił parodie samuraja za nadgarstek lekko go mu wyginając ku dołowi, mężczyzna wywrócił się pod wpływem własnego ciężaru, następnie uderzył go w skroń i za pomocą wiatru schował w krzakach wiążąc go pieczęciami. Podkradł się do kolejnego ze strażników rozpoznając w nim jednego z przestępców poszukiwanych listem gończym w Kraju Ognia postanowił, że zlikwiduje kogoś więcej niż tylko cel. Pokrył dłoń wiatrem i wbił ją swemu celowi w gardło odcinając głowę następnie wyciągnął zwój i zapieczętował ciało. Schował szybko zwitek papieru do kieszeni i poczuł że musi zwymiotować więc się cofnął spod bramy. Po załatwieniu potrzeby spłynęło na niego poczucie winy i wahanie czy dobrze zrobił, otrzepał się gwałtownie i wbił sobie senbon w udo by przywrócić sobie spokój, po czym podbiegł do bramy złożył błyskawicznie pieczęcie i wydmuchnął ogromną kulę sprężonego powietrza która cisnęła bramą przerabiając zaskoczonych strażników na frytki. Błękitnooki podniósł katanę pierwszego którego zabił i przyszykował się do obrony co było doskonałym ruchem bowiem sekundę później musiał uniknąć bełtu*. Rzucił okiem w stronę z której przyleciał i ujrzał strażnika wyposażonego w kuszę ulżyło mu że to tylko jedno strzałowa, a nie taka z bębnem i dźwignią. Usłyszał za sobą szmer zrozumiał że któryś z wrogów próbuje go zaatakować od tyłu wykonał szybkie cięcie skośne od lewej pachwiny, po prawe ramię następnie zrobił szybki piruet z wyciągniętą kataną by odepchnąć i odstraszyć potencjalnych atakujących. gdy tylko przestał się kręcić wykonał salto w tył unikając kolejnego bełtu wyjął z kieszeni shuriken, którym rzucił i trafił kusznika w gardło ten zaś po prostu utopił się we własnej krwi. Chłopiec szybko się rozejrzał ujrzał że jest otoczony a na balkonie powyżej stał jego cel do zlikwidowania w ramach testu niestety był w towarzystwie kilku ludzi uzbrojonych w broń dystansową. Naruto wykonał serię pieczęci i dotknął ziemi lewą ręką krzycząc: "Kuchiyose no jutsu!" pojawił się pod nim wielki złoty lis o błękitnych oczach:
- Kintaru rozszarp ich ja się zajmę kusznikami i Gatou. - szepnął chłopiec wyskakując z lisa niestety jeden ze strażników okazał się być ninją i wystrzelił z kuszy w ten sposób że Uzumaki nie miał szans uniknąć. Dostał w brzuch na szczęście chłopca przez niewielki rozmiar ciała bełt przeszył go na wylot przez co jego mieszkaniec mógł zaleczyć ranę bez problemu. Jednak jego atak został uniemożliwiony upadł na ziemię z dość wysoka i ujrzał wycelowaną w siebie broń warknął wściekły i zaczął gromadzić czakrę. Szef nakazał swoim ludziom strzelać co też się stało lecz żaden z pocisków nie dosięgnął celu bowiem uderzył w sześciokąt z czakry odbijając się od niego. Namikaze wstał dalej krwawiąc z rany na brzuchu przyłożył tam lewą rękę i ponownie wyskoczył tym razem jednak mając w płucach mnóstwo powietrza i ostatnią pieczęć ręczną od techniki Futon: Daitoppa. Ninja złożył pieczęcie i machnął ręką, a w stronę Naruto poleciał grad niewielkich ostrzy z wody, wówczas ten wydmuchnął zebrany składnik techniki w ten sposób kontrując technikę i niszcząc balkon. Shinobi opadł łagodnie na ziemię Gatou zaś został przysypany przez fragmenty balkonu oraz części ciał ludzi. Chłopiec by opanować strach i poczucie winy dołożył sobie kolejnego senbona w drugie udo. Ninja spojrzał zaskoczony na niego i się uśmiechnął zrozumiał że to pierwsza misja tego młodzieńca. Wiedział też że ten bachor jak go nazywał jest znacznie silniejszy od niego jednak brakuje mu doświadczenia, zastanawiał się co wygra potęga czy wiedza. Postanowił przetestować chłopca i natarł na chłopca z kunaijem w ręku. Walkę rozpoczął pionowym cięciem, na co chłopiec odpowiedział odbiciem broni przeciwnika grzbietem katany szybko zmienił ustawienie ostrza i wykonał cięcie od prawego ramienia ku lewej nodze. Lecz Shinobi był szybszy i uniknął ataku zostając jedynie draśniętym przynajmniej tak mu się wydawało lecz nagle poczuł że całe jego ciało po za głową zostało sparaliżowane. Spojrzał na broń Naruto i zrozumiał bowiem na ostrzu znajdowała się pieczęć paraliżująca. Ninja tylko krzyknął:
- UZUMAKI CO!?? ŻAŁUJĘ ŻE NIE ZAJEBALIŚMY WAS WSZYSTKICH!!! BĄDŹ PRZEKLĘTY PIERDOLONY SUK.......
- Zamknij mordę!! - ryknął Namikaze wbijając tamtemu ostrze w szyję. Odszukał Gatou wśród ruin i zwłok ten jednak jeszcze żył co prawda ledwo ale żył więc złotowłosy nałożył na niego pieczęć paraliżującą. Po tym ruchu naciął drewna i ułożył z drewna, ciał oraz Gatou stos dający mnóstwo dymu wszedł na dach budynku odpieczętował ze zwoju dziurawą beczkę tranu. Spuścił ją prosto na tą część drewnianą bez zwłok podpalił i się oddalił do tego strażnika którego związał po czym poderżnął mu gardło kataną. Wykonał przywołanie prawą ręką przyzywając ropuchę poprosił by ta zabrała go do mistrzyni, a następnie osunął się w mrok pod wpływem nagle uwolnionych Emocji.

Cztery lata później.
Przed bramą wioski stały trzy postacie: dwie z nich były 7 letnimi dziećmi, zaś ostatnia była dojrzałą piękną kobietą. Po chwili do grupy przyszedł Sandaime  w towarzystwie Hatake Kakashiego, swojego syna, Danzo i starszyzny. Dzieci uśmiechnęły się drapieżnie widząc starszyznę jednak dama je przytrzymała widząc co planują zrobić. Trzeci stanął przed grupą i zaczął:
- Witajcie w domu Uzumaki Namikaze Arais, Naruto i ty Reyno....

______________________________________________

Bełt - pocisk z kuszy. Jest cięższy i większy niż strzała, ma potężniejszą siłę obalającą i penetracyjną.