wtorek, 18 sierpnia 2015

Epilog

Symbioza która połączyła umysł i ciało zatarła pierwotne granice człowiek został ponownie uskrzydlony. Kumogakure i Iwagakura zostały całkowicie zniszczone. Pozostała przy życiu trójka cieni postanowiła oddać swe stanowiska dzieciom bohatera. Jego małżonki po trzech miesiącach od wojny urodziły trojaczki każde z dzieci posiadało ciało, czakrę, jedno oko ojca i resztę matki. Arais wędrowała po świecie nauczając i obserwując. Protoplaści pomogli w odbudowie zniszczeń i odeszli ze świata Shinobi uznając się niegodnymi życia w cieniu Naruto. Aria szybko odnalazła idealną kobietę dla swego brata i Ci po pół roku bycia parą pobrali się. Tsunade i Jiraiya się zeszli, od tego czasu żyją w spokoju w starym domu Minato i Kushiny. 

W tym samym czasie gdzieś poza wymiarami, czasem, przestrzenią i śmiercią...
- Rozumiem więc to ty uwolniłeś moje twory spod klątwy zatem pozwól że i ja coś dla ciebie zrobię. Teraz zaśniesz i obudzisz się mając zapłatę za swój czyn. Mam nadzieję że ona będzie wystarczająca...

9 lat 9 miesięcy i 9 dni później.

- Cholera gdzie ja jestem czemu mnie boli łeb jakbym wypił z tysiąc butelek Łez Rikudou?? - spytałem sam siebie. Po czym się rozejrzałem, leżałem na jakiejś skale. Szybko wstałem i rzuciłem groźnym okiem na okolicę, a to co ujrzałem sprawiło że ostatnim co pamiętam była nagła ciemność.

Dłuższą chwilę po tym wydarzeniu.
- Niemożliwe... - usłyszałem głos więc otworzyłem oczy i ujrzałem Shikamaru oraz Gaarę. Uśmiechnąłem się szeroko i stwierdziłem wesoło:
- Miło was zobaczyć Shikamaru, Gaara wy też umarliście??
- N-naruto!! Jakim cudem ty wróciłeś do życia?? Przecież spłonąłeś żywcem w tej świątyni!!! - spytał Piaskowy.
- Kazekage-san myślę, że on musi przetrawić sytuację bo sam jej nie rozumie. - Shikamaru uspokoił Sabaku. 

W tym samym czasie w kraju Demona.
- Wstawaj musimy wracać do mojego domu spakuj się użyję błysku i będziemy tam w sekundę to bardzo ważne więc masz pięć minut na zabranie czego ci trzeba!! - Ryknęła Arais

W tym samym czasie posiadłość Uzumakich w Konoha. 
- ON WRÓCIŁ!!! - Ryknęła Trójka Kobiet, budząc dzieci. Te skołowane pobiegły do rodzicielek i spytały zaciekawione:
- Ale kto wrócił??
- Wasz Tata wrócił nie mamy pojęcia jak ale powrócił. Z całą pewnością on jest najpotężniejszy i najlepszy z nas wszystkich. - odpowiedziała Aria.
- Cały Naruto pokonał śmierć... - stwierdziła Hinata.
- Tak tylko on umiał by zwiać Shinigami jak znam życie pewnie niechcący uwiódł śmierć. - zaśmiała się Ino
- Niemożliwe... - stwierdziła cała 9.
- Chodźmy więc na górę Kage. - zarządziły matki, a gdy tylko wyszli ujrzały go z trzema bukietami i szerokim uśmiechem. 
- Przepraszam wiem powinienem wam powiedzieć ale wiedziałem że byście mnie chciały zatrzymać. Nim spytacie wróciłem dzięki wdzięczności Władcy Chaosu. Trzy miesiące z nim rozmawiałem, a potem mnie odtwarzał 9 lat 9 miesięcy i dziewięć dni bo kutas lubi dziewiątki. Cały czas odradzania się uczyłem i powiem tylko cieszę się że was widzę i żałuję że jestem tak żałosnym ojcem chyba nasz klan jest przeklęty bo ja też umarłem młodo jak mój ojciec... - wyjaśnił w skrócie i czekał na ciosy oraz opierdole od każdej osoby która tego słuchała zamiast tego poczuł jak go przytulają. Jednak po chwili dostał Rasenganem w brzuch i ujrzał wkurzoną Arais, która się na niego rzuciła i objęła go czule. 
- Miło Cię znów widzieć braciszku ale nigdy więcej tak nie rób nawet nie masz pojęcia jak to boli patrzenie na śmierć osoby którą się kocha. Ta dziewczyna za mną to moja uczennica Scion jest najwyższą kapłanką Kraju Demona. 
- Witam Cię Scion.  A ty siostro mogła byś być delikatniejsza. - przywitał się Uzumaki.

Tak oto ruszyły nowe koła przeznaczenia, trzy zasiane ziarna wybuchły złotymi płomieniami nadziei i błyskawicznie obeszły świat. Naruto, Arais, Aria, Ino, Hinata oraz dzieci żyli intensywnie zmieniając stare zepsute elementy na nowe. Mimo upływu lat klan Namikaze zawsze wyglądał na maks 20 latków. Mimo że od tego wydarzenia minęło już milenium mileniów. Wielka piątka wciąż chodzi po miedzy nami, a klan odbudowany przez Złotego i jego żony stoi na straży pokoju ale to już inna historia... 

Opowiem wam ją kiedyś... Być może... Albo i nie zobaczę jaką będę miał zachciankę... Wiem wszystko bo jestem wszystkim i niczym Jam jest Władca Chaosu Shidearu Takashi Kuroryuu!!

_________________________________________________________________________________

Źródła weny i inne powiązane rzeczy: 

GRY:
Mass Effect, Dragon Age i Five Nights at Freddy.

Anime: 
Overlord, Hidan no Aria, Madan no Ou to Vanadis, Persona 4 The Animation, Nobunaga the Fool, Rosario to Vampire i Mahouka Koukou no Rettousei.

Opowiadania:
Harry Potter i Diament ciemności, Harry Potter i Bitwa myśli autorstwa Bully, opka od Setha, Akuma Samurai od Asi i bloga Elitsy Shougi.

Książki:

Cała seria dziedzictwo, Król Demon z cyklu Siedem Królestw, Cała seria Olimpijskich Bogów i Olimpijskich Herosów.

Osoby:
Moja droga dziewczyna, młodsza siostrzyczka Yoko, druga młodsza siostrzyczka Naomi, Asia, Elitsa, NarukoMenmaNarutoUzumaki-Namikaze, każdy czytający ale niekomentujący i Shadow.


Tak oto kończy się Kres mam nadzieję że się świetnie bawiliście bo ja wprost miodnie pisząc tego ffa. Dziś jeszcze pojawi się tu link do prologu nowego opka. Trzymajcie się :D Pozdrawiam Shidearu!!

3 komentarze:

  1. Nie lubię zakończeń w blogach ale w każdym nieporzuconym kiedyś musi nadejść ten czas. A ciekawe to zakończenie

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię zakoczeń, ale już trudno. Twoje opo było weną to wielu nie spisanych opowiadań. Mój smutek jak takie opowiadanie tak szybko się kończy jest niezwykle duży. Nawet nie wiesz jak się cieszę że ko nieporzuciłeś.
    Życzę weny w następnych opowianiach!!
    Pozdrawiam Naruko
    P.S Całe opo jest zajepizde !!!
    Całusy:*

    OdpowiedzUsuń
  3. No i koniec... Cóż, wszystko co dobre się kiedyś kończy. Już Ci mówiłam, że się cieszę i dziękuję za uwzględnienie mnie i mojego opa w zakończeniu, ale teraz zrobię to oficjalnie: Yay! Zostałam uwzględniona, a moje wypociny komuś pomogły :D
    Co prawda, już Ci mówiłam o moich odczuciach po przeczytaniu, ale powtórzę jedno słowo: Mega.
    Czekam na kolejne opo, które z pewnością będzie równie dobre :)
    Weny i dozobaczenia na nowym blogu :D

    OdpowiedzUsuń